Ofiara to 34-letni Mark Sutton, który pochodził z Walii, ale przez kilka lat mieszkał w małym francuskim miasteczku Les Gets w regionie Owernia-Rodan-Alpy, przy granicy ze Szwajcarią, gdzie prowadził firmę cateringową i restaurację. Mężczyzna został zastrzelony w sobotę wieczorem, gdy grupa łowiecka polowała w lesie w pobliżu miejscowości Montriond. Śmiertelny strzał oddał 22-letni myśliwy.

Philippe Toccanier, prokurator regionu Thonon-Les-Bains, powiedział agencji Associated Press, że śmierć Brytyjczyka w gęstym lesie jest uważana za wypadek. Zaznaczył jednak, że kolarz był dobrze widoczny, "ponieważ miał kolorowy hełm i kolorowy rower górski".

W ciągu ostatnich trzech lat w podobnych wypadkach z udziałem myśliwych zginęło we Francji ponad 20 osób.

W sprawie śmiertelnego postrzelenia obywatela brytyjskiego prowadzone jest dochodzenie w sprawie "nieumyślnego spowodowania śmierci".