- Krzyk polskich kobiet jest chyba słyszalny. Oprócz ministra Waszczykowskiego, usłyszeli go chyba wszyscy - mówiła Katarzyna Kądziela z Inicjatywy Feministycznej.
Kądziela przytoczyła historię kobiety, która opiekuje się dorosłym, niepełnosprawnym synem. - "Modlę się, bym przeżyła swoje dziecko." Jeśli ktoś nie rozumie, jaki to jest dramat - modlitwa matki, aby przeżyć swoje dziecko - to nie rozumie niczego. Kobieta ma prawo wybrać. To jest decyzja, czy skazać to potencjalne dziecko na czasem niewyobrażalne cierpienia - powiedziała
Czy kolejna debata o Polsce w Parlamencie Europejskim nie jest kompromitująca dla naszego kraju? Z inicjatywą debaty na temat praw kobiet w Polsce wyszły frakcje Socjalistów i Demokratów (druga co do wielkości grupa polityczna w PE) oraz Zjednoczona Lewica Europejska. Ich propozycja jest związana z obywatelskim projektem zaostrzenia polskich przepisów o aborcji, który w zeszłym tygodniu Sejm skierował do prac w komisjach.
- To jest straszne, gdy czujesz, że wołasz, ale nikt Cię nie słyszy. Ta debata jest nie do przecenienia, bo to jest sygnał świadczący o wsparciu. Mam nadzieję, że jak ktoś bardzo chce zrobić z dramatu zabawę, jak minister Waszczykowski, to musi zrozumieć, że jeżeli z lidera przemian, Polska stała się państwem, które kompletnie nie wie, gdzie przynależy - mówił gość programu.
- Debaty w Parlamencie Europejskim dotyczyły fundamentalnych spraw - powiedziała Kądziela. - Fundamentem Unii Europejskiej są prawa człowieka, kto tego nie rozumie, nie wie, gdzie się znalazł. Jeżeli ktoś myśli, że to jest tylko wspólnota gospodarcza, to się po prostu myli - dodała