W niedzielę w Warszawie zorganizowano protesty w ramach Strajku Kobiet. Uczestnicy pochodu udali się pod dom prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Policja informowała, że "na skrzyżowaniu ulic Zajączka i Mickiewicza grupa protestujących zaatakowała policjantów", a na miejsce wysłano dodatkowy oddział.
Jak informuje Onet.pl, w niedzielę przed domem prezesa PiS pojawiły się 82 policyjne radiowozy. Jeden taki pojazd może przewozić maksymalnie ośmiu funkcjonariuszy, co oznacza, że prezesa PiS mogło chronić nawet 600 policjantów.
Służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo w Warszawie poinformowały, że w dzisiejszym marszu wzięło udział około 12 tys. osób.
W niedzielę rzeczniczka PiS Anita Czerwińska zamieściła na Twitterze wpis: "Patologiczni kłamcy znowu łżą o wyjeździe prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego poza Warszawę".