Marynarka oświadczyła, że "zasady i przepisy nie pozwalają na dalsze zatrudnienie marynarza" z powodu "nieodwracalnej zmiany płci".

Sabi, która wcześniej nazywała się Manish Giri, zapowiedziała, że złoży w tej sprawie odwołanie do sądu wojskowego. Do marynarki dołączyła w 2010 roku, a zmianę płci przeszła pod koniec 2016.

Żołnierka powiedziała dziennikarzom, że do marynarki wróciła w kwietniu i wówczas otrzymała zwolnienie ze służby z 6 października. "Zainteresowana zdecydowała się na własną rękę w czasie swojego urlopu na nieodwracalną zmianę płci, inną od tej podanej podczas przyjęcia do służby" - podkreśliła natomiast indyjska marynarka.

W 2012 indyjski sąd zdecydował, że nie ma żadnych ograniczeń dla dorosłego mężczyzny, jeśli chodzi o zmianę płci. Dwa lata później tamtejszy Sąd Najwyższy zdecydował, że osoby transpłciowe uznawane są za trzecią płeć.


- Nie jestem przestępcą, nie zrobiłam nic złego, ujawniłam tylko swoją prawdziwą tożsamość - powiedziała Sabi, dodając, że będzie walczyć o "sprawiedliwość". Prawnicy zauważają jednak, że osoby transpłciowe znajdują się w Indiach w niejednoznacznej sytuacji. Z jednej strony są one prawnie uznawane i chronione na mocy Konstytucji, z drugiej jednak złamaniem prawa jest seks pomiędzy homoseksualistami. Według 153-letniego prawa jeszcze z czasów kolonialnych, związek seksualny jest "wystąpieniem przeciwko naturze" i podlega karze pozbawienia wolności do 10 lat.