Mec. Michał Wawrykiewicz dodaje, że w jego ocenie wyrok TSUE wprost wskazuje, że Izba Dyscyplinarna SN musi zostać zmieniona, zaś wszystkie nominacje nowej KRS powinny zostać uznane za wadliwe. - Sprawą Izby Dyscyplinarnej ma się teraz zająć Izba Pracy SN, jednak nie to jest najważniejsze - mówi mec. Wawrykiewicz. - Najważniejsze jest to, że TSUE pokazał, jak powinien wyglądać niezależny sąd. I jasno stwierdził, że ma kompetencje, by oceniać wymiar sprawiedliwości w krajach unijnych - mówi prawnik. - Zaś tego właśnie nie chcieli uznać rządzący - podkreśla.
Inaczej sprawę ocenia szef nowej Krajowej Rady Sądownictwa.
- Działamy w sferze obowiązującego porządku prawnego. Czekamy, w jaki sposób do wyroku TSUE odniesie się polski Sejm - komentuje w rozmowie z Onetem sędzia Leszek Mazur. - Nie mogę powiedzieć, że jest to oczekiwanie bez niepokoju, bo sprawa nie jest prosta, ale będziemy do tego orzeczenia unijnego Trybunału podchodzić ze starannością i wnikliwością - dodaje szef nowej Rady.
Pytany, czy akceptuje pomysł ministra Michała Dworczyka, który dziś w TVN24 stwierdził, że być może wyrok TSUE będzie musiał zbadać polski Trybunał Konstytucyjny, sędzia Mazur zaznacza, że to mogłoby być rozwiązanie "dopuszczalne".
- Tu nakładają się na siebie dwa różne porządki prawne, krajowy i unijny, jednak kwestia organizacji wymiaru sprawiedliwości powinna pozostać w kompetencjach kraju członkowskiego, to sprawa wewnętrzna - podkreśla szef KRS. - Przy bliższej analizie może się okazać, że TSUE przesuwa granice swojej kognicji, poniekąd wkracza w domenę państw członkowskich, bo kwestie organizacji wymiaru sprawiedliwości to sprawa wewnętrzna danego kraju. I wcale nie jest bezdyskusyjne, że unijny Trybunał może się w tej sprawie wypowiadać - powiedział Leszek Mazur.