Sędzia Wojciech Żurek kwestionuje, czy kierujący obecnie Sądem Najwyższym Kamil Zaradkiewicz jest naprawdę jego sędzią. Rzecznik praw obywatelskich zwraca jednak uwagę, że nie zrobił tego jednak w sposób, którego zakazuje tzw. ustawa kagańcowa, czyli nie zakwestionował statusu Kamila Zaradkiewicza w prowadzonej przez niego sprawie. Zamiast tego złożył pozew o skuteczność powołania Kamila Zaradkiewicza do pełnienia urzędu sędziego SN, kwestionując jego stosunek służbowy p.o. I Prezesa SN. W dalszej kolejności zakwestionował umocowanie prawne Krajowej Rady Sądownictwa. Według Przemysława Radzika przynosi to ujmę godności sędziego i podważają zaufanie do jego niezawisłości, niezależności i bezstronności, a zatem działań stanowiących uchybienie godności urzędu.
Czytaj także:
Sędzia Waldemar Żurek będzie miał postępowanie dyscyplinarne za pozwanie Kamila Zaradkiewicza
Rzecznik dyscyplinarny wszczął w sprawie sędziego Żurka kolejne postępowanie na podstawie tzw. ustawy kagańcowej.
- Ta ustawa nie ma tu zastosowania. Waldemar Żurek jako osoba fizyczna może wytaczać powództwo przeciwko innym osobom, i w takim aspekcie nie jest to związane zajmowanym przez niego urzędem sędziego – tłumaczy RPO.