Wszyscy zgodnie przypominają, że w 2011 r. poprzedni rząd zlikwidował 74 sądy pracy, oddalając tym samym sądy od obywateli, którzy aby dochodzić swoich roszczeń z zakresu prawa pracy, musieli jechać do sąsiednich miast, co wiązało się z kosztami oraz czasem.
W tym też czasie zniesienie sądów pracy ewidentnie zmniejszyło dostępność obywateli do wymiaru sprawiedliwości.
Zniesienie wydziałów pracy w kolejnych sądach, jak zauważają zainteresowani, może się wiązać z koniecznością dojazdu wielu kilometrów w celu poszukiwania sprawiedliwości.
Ich zdaniem poprzednio dokonana likwidacja sądów pracy spowodowała wydłużenie postępowania w sądach, które musiały obsłużyć inne okręgi, np. Sąd Rejonowy we Włocławku – sądy rejonowe w Rypinie czy w Lipnie, gdyż nie zwiększyła się liczba sędziów.
Reorganizację, w wyniku której wydziały są likwidowane, tłumaczy Łukasz Piebiak, wiceminister sprawiedliwości.
I wyjaśnia, że wydziały te posiadały limit w przedziale od 0,24 do 1 etatu sędziowskiego, a poziom etatyzacji danej komórki organizacyjnej jest pochodną ilości kierowanych do niej spraw. Limit etatów orzeczniczych w pionie pracy Sądu Rejonowego w Świeciu na 31 grudnia 2018 r. to 0,51.