Krajowa Rada Sądownictwa z koronawirusem i bez kwarantanny

Jeden z sędziów Rady jest zakażony. Był na ostatnim posiedzeniu. Pozostali poddali się procedurom z opóźnieniem.

Aktualizacja: 17.03.2020 13:18 Publikacja: 17.03.2020 12:19

KRS

KRS

Foto: YouTube

- Mam wynik pozytywny - przyznaje w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Badaniu poddany został cały sąd w Biłgoraju.

Problem w tym, że sędzia Łupina brał udział w ostatnim posiedzeniu Krajowej Rady Sądownictwa, które odbyło się w Warszawie od wtorku do czwartku. Miało trwać do piątku, ale Leszek Mazur, przewodniczący KRS zdecydował o rozjechaniu się sędziów do domów. 

 

Zbigniew Łupina, członek Krajowej Rady Sądownictwa i sędzia w Sądzie Rejonowym w Biłgoraju, jest zakażony koronawirusem.

– Mam wynik pozytywny –przyznaje w rozmowie z „Rzeczpospolitą". Twierdzi, że wie o tym od 13 marca.



Strach ma wielkie oczy

Badaniu poddany został cały sąd w Biłgoraju. Jest jednak problem, bo sędzia Łupina brał udział w ostatnim posiedzeniu Krajowej Rady Sądownictwa, które odbywało się w Warszawie od wtorku do czwartku w minionym tygodniu (od 10 do 12 marca). Miało ono potrwać do piątku (13 marca), ale Leszek Mazur, przewodniczący KRS, zdecydował o przerwaniu posiedzenia i rozjechaniu się sędziów do domów. Oficjalnego powodu skrócenia posiedzenia nie podano.

Warto pamiętać, że Rada to nie tylko dwudziestka piątka złożona z piętnaściorga sędziów, ministra sprawiedliwości, prezesów Sądu Najwyższego i NSA, posłów i senatorów oraz przedstawiciela prezydenta, ale także obsługa administracyjna (w tym sędziowie) oraz pracownicy biura – ponad 40 osób.

Zapytaliśmy sędziego Mazura, przewodniczącego Rady, czy jest na kwarantannie. – W niedzielę poinformowałem o całej sytuacji osobiście każdego z członków Rady – mówi.

Lista członków KRS została przekazana do sanepidu. Część ma już za sobą decyzję o kwarantannie, inni czekają. On sam unika kontaktu ze światem zewnętrznym.

Maciej Mitera, rzecznik KRS, mówi, że nie ma jeszcze decyzji administracyjnej, ale przebywa w domu od niedzieli.

– Zadziałał rozsądek – zapewnia rzecznik KRS.

Nie wychodzą

Podobnie Wiesław Johann, wiceprzewodniczący KRS, prezydencki przedstawiciel w Radzie.

– Kwarantanny nie mam, ale z domu nie wychodzę – przyznaje sędzia Johann.

Sędzia Joanna Kołodziej- Michałowicz mówi, że od 13 do 27 marca przebywa na kwarantannie domowej. Stosuje się do wszelkich wskazań sanepidu i do ich kontroli. Te odbywają się nawet kilka razy dziennie.

Sędzia Teresa Kurcyusz- Furmanik, także członek KRS, sama objęła się kwarantanną od 13 marca, choć jej przypadek został zgłoszony do sanepidu.

– Nie muszę mieć L-4, żeby zrozumieć, że czas jest wyjątkowy i należy się izolować. Dla dobra nas wszystkich. Mało tego, widzę, że moi przełożeni w sądzie z serdecznością wychodzą mi z pomocą – mówi sędzia Furmanik.

Sędziów, tak jak pozostałych obywateli, dręczą podstawowe pytania.

Na kogo jest nakładana kwarantanna? Na osoby zdrowe, które miały styczność z osobami zakażonymi lub podejrzanymi o zakażenie koronawirusem.

Co warto wiedzieć?

Kto nakłada kwarantannę? Państwowy, powiatowy lub graniczny inspektor sanitarny, w formie decyzji administracyjnej.

Na jaki czas jest nakładana kwarantanna? Na 14 dni, licząc od dnia styczności z osobami zakażonymi lub podejrzanymi o zakażenie koronawirusem.

Nie opuszczajmy miejsca kwarantanny przez 14 dni.

Nie spotykajmy się z innymi osobami, a jeśli to niemożliwe, to zachowajmy bezpieczny odstęp wynoszący od 1 do 1,5 metra.

Marek Posobkiewicz - główny inspektor sanitarny NSWIA

Sytuacja cały czas jest trudna. We wszelkich obszarach działalności występują różne trudności. Musimy pamiętać, że ten wirus nie jest strasznie groźny, jeśli chodzi o jego zjadliwość, kwarantanna musi jednak potrwać 14 dni. Niestety, jest bardziej zjadliwy dla seniorów i osób z chorobami przewlekłymi. Będzie niebezpieczny również dla osób z obniżoną odpornością z przebiegu chorób autoimmunologicznych, takich jak reumatoidalne zapalenie stawów, łuszczyca. Niebezpieczeństwo może stwarzać dla osób po przeszczepach, które przyjmują leki obniżające odporność i przeciwdziałające odrzuceniu otrzymanego organu.

- Mam wynik pozytywny - przyznaje w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Badaniu poddany został cały sąd w Biłgoraju.

Problem w tym, że sędzia Łupina brał udział w ostatnim posiedzeniu Krajowej Rady Sądownictwa, które odbyło się w Warszawie od wtorku do czwartku. Miało trwać do piątku, ale Leszek Mazur, przewodniczący KRS zdecydował o rozjechaniu się sędziów do domów. 

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP