Przypomnijmy: po tym, jak irlandzki sąd nabrał wątpliwości, czy może wydać Polsce naszego obywatela ściganego za handel narkotykami, sprawą zajął się Trybunał Sprawiedliwości UE, odpowiadając na pytanie prejudycjalne.
Czytaj także: Holandia wstrzymuje wydanie Polaków. Chodzi o praworządność
Mimo oczekiwań krytyków działań PiS, odpowiedź TSUE była bardzo zachowawcza. Trybunał nie dopatrzył się zagrożeń dla sprawiedliwego procesu nad Wisłą w tej sprawie, w konkluzji jednak stwierdził, że sądy krajów Wspólnoty mają prawo oceniać ryzyko nieprawidłowości w procesach, zanim podejmą decyzję o realizacji ENA.
W praktyce taka wypowiedź TSUE otworzyła sądom innym krajów możliwość weryfikowania, czy kraj przyjmujący spełnia standardy praworządności, zanim zostanie podjęta decyzja. Dotychczas mechanizmy ENA działały niejako automatycznie, na zasadzie wzajemnego zaufania.