"Dnia 9 stycznia bieżącego roku francuska żandarmeria brutalnie zaatakowała protestujących przeciwko reformom rządu prawników, w Sądzie Apelacyjnym w Paryżu. Wobec adwokatów, prawników oraz przedstawicieli innych zawodów, użyto siły" - pisze Patryk Jaki.

Jaki pisze, że po pacyfikowaniu protestów "żółtych kamizelek" było to kolejne nadużycie państwa, godzące w  fundamentalne prawa UE, a także działanie nieproporcjonalne do zagrożenia.

Powołując się na artykuły 11 i 12 Karty Praw Podstawowych Jaki pisze, że "używając siły wobec własnych obywateli i prawników łamie powyższe zasady, do których odwołuje się Traktat o Unii Europejskiej i Traktat Ustanawiający Wspólnotę Europejską, sporządzony w Lizbonie dnia 13 grudnia 2007r. ".

Europoseł zauważa, że wydarzenia we Francji mają miejsce podczas "antyrządowego Marszu Tysiąca Tóg", którego uczestnicy-sędziowie "w sposób oczywisty" łamią konstytucję, zakazującą im m.in. "prowadzenia działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów".

"A mimo to, polski rząd podjął decyzję, że udzieli manifestacji (z którą się głęboko nie zgadza) ochrony, a nie użyje siły, jak to miało miejsce we Francji" - pisze Jaki i wnioskuje o " pilną debatę w Parlamencie Europejskim o brutalnym zachowaniu państwa francuskiego wobec własnych obywateli i wszczęcie procedury z art. 7 wobec Francji. Ponadto oczekujemy natychmiastowej reakcji Komisji Europejskiej, która ma obowiązek stanąć w obronie fizycznie atakowanych prawników oraz bezbronnych obywateli".