Poważne obrażenia premier Szydło po wypadku w Oświęcimiu

Złamania mostka i obustronne złamania kilku żeber ze zranieniem opłucnej, stłuczenia serca i miąższu płucnego - takich obrażeń doznała premier Beata Szydło w wypadku 10 lutego 2017 r. To nie wszystko - w opisie obrażeń są także wymienione: otarcia naskórka powłok klatki piersiowej, podbiegnięcia krwawych powłok podbrzusza i podudzia lewego.

Aktualizacja: 14.06.2018 06:15 Publikacja: 13.06.2018 14:38

Poważne obrażenia premier Szydło po wypadku w Oświęcimiu

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Sprawa uszkodzeń ciała  jakie odniosła była szefowa rządu w wypadku rządowej limuzyny w Oświęcimiu była okryta tajemnicą – dotąd podawano jedynie ogólnikowe komunikaty. Szczegóły dotyczące obrażeń poznała teraz poznała „Rzeczpospolita”. Informacje te zawarto we wniosku krakowskiej prokuratury o warunkowe umorzenie postępowania wobec Sebastiana K. - oskarżonego o spowodowanie wypadku jaki trafił do Sądu Rejonowego w Oświęcimiu. 

Czytaj także: 

Sąd o wypadku premier Beaty Szydło: Prosta sprawa

 

Poważnie ranny został także szef ochrony premier - Piotr G., który siedział obok kierowcy, na miejscu pasażera. „Doznał obraz˙en´ ciała w postaci wieloodłamowego złamania trzonu kos´ci udowej prawej z przemieszczeniem odłamów, rany łuku brwiowego lewego z podbiegnie?ciem krwawym lewej okolicy oczodołowej” - wymienia prokuratura we wniosku. Premier Szydło z miejsca wypadku została odtransportowana śmigłowcem do Warszawy. Do 17 lutego przebywała w stołecznym Wojskowym Instytucie Medycznym.

Uszkodzenia ciała wskazują na dużą prędkość rządowego audi. W trakcie trwania śledztwa prokuratura twierdziła, że limuzyna tuż przed uderzeniem w drzewo poruszała się z prędkością około 50 km/h (tak zapewniał m.in. ówczesny szef MSWiA Mariusz Błaszczak). Już później, kierując do sądu wniosek o warunkowe umorzenie postępowania przeciwko Sebastianowi K., śledczy na ten temat się nie wypowiadali.
Janusz Popiel, prezes Stowarzyszenia Pomocy Poszkodowanym w Wypadkach „Alter Ego” uważa, że samochód musiał jechać i uderzyć w drzewo ze znacznie większą prędkością.

- Na to wskazują nie tyle zniszczenia pojazdu, ale przede wszystkim dość poważne obrażenia, jakie odniosła premier i jeden z funkcjonariuszy BOR – mówi prezes Popiel.

– Jadąc 50 km/h samochód zatrzymałby się przed drzewem, a nie w nie uderzył – uważa Popiel. I dodaje: - Rzekomo samochód jechał wolno, a obrażenia pasażerów były takie jakby jechali „maluchem” - podsumowuje.

Audi A8 L Security jakim podróżowała premier Szydło to limuzyna opancerzona. Klatkę bezpieczeństwa wykonano z bardzo odpornych materiałów – włókien aramidowych, specjalnego stopu aluminium i z pancernej stali formowanej na gorąco, która mimo że jest cieńsza, daje lepszą ochronę. Jak mówił „Rzeczpospolitej” Leszek Kempiński, rzecznik Audi Polska uszkodzenie auta po wypadku w Oświęcimiu jakie można zobaczyć na wielu zdjęciach pokazuje, że „samochód zachował się perfekcyjnie i zgodnie z testami oraz najwyższymi wymogami bezpieczeństwa”.

Sprawa uszkodzeń ciała  jakie odniosła była szefowa rządu w wypadku rządowej limuzyny w Oświęcimiu była okryta tajemnicą – dotąd podawano jedynie ogólnikowe komunikaty. Szczegóły dotyczące obrażeń poznała teraz poznała „Rzeczpospolita”. Informacje te zawarto we wniosku krakowskiej prokuratury o warunkowe umorzenie postępowania wobec Sebastiana K. - oskarżonego o spowodowanie wypadku jaki trafił do Sądu Rejonowego w Oświęcimiu. 

Czytaj także: 

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?