Janusz Waluś nie wyjdzie na razie z więzienia w Pretorii

Najsłynniejszy żyjący polski zabójca polityczny Janusz Waluś nie wyjdzie na razie z więzienia w Pretorii. Sąd Najwyższy RPA odroczył jego sprawę do 29 maja.

Publikacja: 05.05.2017 16:12

Janusz Waluś nie wyjdzie na razie z więzienia w Pretorii

Foto: materiały prasowe

O decyzji sądu w Bloemfontein poinformował portal Sabc.co.za. Wyjaśnił, że sąd przychylił się do wniosku o odroczenie posiedzenia, który złożył minister sprawiedliwości RPA Michael Masutha. Minister argumentował, że nie zapoznał się jeszcze z oświadczeniem rodziny zamordowanego Chrisa Haniego, które niedawno załączono do akt.

Janusz Waluś, emigrant z Radomia, zastrzelił Haniego, czarnoskórego przywódcę komunistów, 10 kwietnia w 1993 roku. Chciał doprowadzić do rozruchów i zatrzymać demontaż apartheidu, ale ostatecznie do tego nie doszło. Polaka skazano na dożywocie.

 

 

I choć z więzień w RPA wyszli już sprawcy wielu innych głośnych morderstw politycznych, Waluś wciąż nie może doczekać się wolności. Teoretycznie Waluś mógł już wyjść zza krat przed rokiem. Decyzję o zwolnieniu podjął wówczas sąd w Tshwane. Ministerstwo Sprawiedliwości RPA złożyło jednak apelację od tamtej decyzji.

Powód? Michał Zichlarz, autor książki „Zabić Haniego. Historia Janusza Walusia” mówił niedawno „Rzeczpospolitej”, że w RPA wciąż kultywowana jest pamięć o Hanim. – W niedawnych uroczystościach w rocznicę śmierci komunisty uczestniczył prezydent kraju Jacob Zuma – przypomina.

 

 

Powodem surowego egzekwowania kary więzienia dla Walusia może być też to, że zdaniem wielu południowoafrykańskich polityków nie powiedział on całej prawdy o zamachu przed działającą w latach 90. Komisją Prawdy i Pojednania.

Sądowe perturbacje dotyczące zwolnienia Walusia z więzienia mają ten skutek, że o tej postaci przypomniała sobie polska skrajna prawica. Transparenty z poparciem dla Polaka można było ostatnio zobaczyć m.in. na meczach Legi z Lechem i Pogoni z Arką. Sympatycy Legii przygotowali też koszulki z podobizną Walusia, z których dochód został przeznaczony „na pomoc polskiemu antykomuniście”.

 

 

W sprawę zwolnienia emigranta zaangażowało się też kilku posłów, głównie z Kukiz'15, a dziś w Warszawie przed Pałacem Prezydenckim miała odbyć się nawet manifestacja „Wolność dla Janusza Walusia, ostatniego żołnierza wyklętego”. Została jednak odwołana na prośbę jego córki Ewy Waluś.

Organizatorzy wydarzenia, Centrum Edukacyjne Powiśle, napisali na Facebooku, że około 19 maja podadzą nowy termin, być może „związany już z powrotem Janusza Walusia do kraju”. „Daj Boże aby to było już powitanie Naszego Bohatera na ojczystej ziemi!” – dodali. W „Rzeczpospolitej” pisaliśmy wcześniej, że powrót Walusia do Polski byłby prawdopodobny po zwolnieniu warunkowym, bo zrzekł się on już obywatelstwa RPA i jest tylko obywatelem polskim.

O decyzji sądu w Bloemfontein poinformował portal Sabc.co.za. Wyjaśnił, że sąd przychylił się do wniosku o odroczenie posiedzenia, który złożył minister sprawiedliwości RPA Michael Masutha. Minister argumentował, że nie zapoznał się jeszcze z oświadczeniem rodziny zamordowanego Chrisa Haniego, które niedawno załączono do akt.

Janusz Waluś, emigrant z Radomia, zastrzelił Haniego, czarnoskórego przywódcę komunistów, 10 kwietnia w 1993 roku. Chciał doprowadzić do rozruchów i zatrzymać demontaż apartheidu, ale ostatecznie do tego nie doszło. Polaka skazano na dożywocie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?