Józefa P., byłego europarlamentarzysty i senatora Platformy Obywatelskiej, pod zarzutem płatnej protekcji i korupcji we wtorek rano zatrzymało CBA. Wywołało to konsternację wśród polityków. P. to szanowany działacz podziemia antykomunistycznego, który w ostatnich latach jako europoseł wsławił się wyjaśnianiem sprawy „więzień CIA" w Polsce. W senacie zajmował się prawami człowieka i sprawami UE.
Nieoficjalnie wiadomo, że od ponad roku wśród polityków z Wrocławia krążyły słuchy, że „P. ma bardzo obrotnego asystenta". – Który lubi brylować wśród biznesmenów i próbuje „zarabiać na P.", powołując się na niego i jego możliwości w rządzie – mówi nam anonimowo wpływowy polityk PO z Dolnego Śląska.
Asystent polityka – Jarosław W. – również został zatrzymany przez CBA. Oprócz niego także dziewięciu przedsiębiorców z Dolnego Śląska. Wśród zatrzymanych są dwie osoby, które przyjmowały korzyści majątkowe, oraz dziewięć, które je wręczały lub obiecały wręczyć.
– Józef P. jest podejrzany o przyjęcie korzyści majątkowej w kwocie 40 tys. złotych w zamian za załatwienie w instytucjach państwowych i samorządowych korzystnego rozstrzygnięcia spraw biznesmena inwestującego na Dolnym Śląsku – mówi prok. Piotr Baczyński, naczelnik Wielkopolskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Poznaniu. – Zarzut płatnej protekcji ma związek z wykonywaną w tym czasie funkcją – dodaje.
Były senator Józef P. oraz jego asystent Jarosław W. podejrzani są również o przyjęcie 6 tys. zł korzyści majątkowej „za podjęcie się załatwienia koncesji na wydobywanie kopalin".