Hejt występuje w kręgach skrajnej lewicy, skrajnej prawicy i wśród dżihadystów. Pojawia się w tak różnych środowiskach i kontekstach, że w praktyce niewiele jest miejsc, w których osoby pochodzenia żydowskiego mogą przebywać bez uczucia strachu lub niepokoju, że zostaną narażone na napaść – wynika z raportu Rady ds. Prewencji Przestępstwom.
Incydenty podszyte hejtem zdarzają się w przestrzeni publicznej. „W autobusie ktoś zauważa moją gwiazdę Dawida i pyta, czy jestem Żydówką. Kiedy odpowiadam, że tak, zaczyna krzyczeć: „Chcę by Hitler cię zamordował. Mam nadzieję, że Hitler wróci i zagazuje was za to, co robicie Palestyńczykom". Chłopak klaskał w dłonie i skandował razem z innymi z paczki „zagazować Żydów". W pełnym ludzi autobusie nikt nie interweniował – opowiada w raporcie młoda kobieta.