Michał Kolanko: Jak rządzić bez większości

PiS rozważa pomysły na wypadek fiaska rozmów.

Publikacja: 22.09.2020 18:45

Michał Kolanko: Jak rządzić bez większości

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Niepowodzenie rozmów Jarosława Kaczyńskiego ze Zbigniewem Ziobrą może doprowadzić do powstania kolejnego w historii III RP rządu mniejszościowego. W powszechnym przekonaniu jego żywot byłby bardzo krótki, a Polskę prędzej czy później czekałyby przyspieszone wybory. Jednak żaden taki rząd nie prowadził polityki w czasach kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa. To zmienia zestaw argumentów, jakimi może się posługiwać PiS w przekonywaniu i poszukiwaniu większości dla kolejnych ustaw. Politycy PiS czasami narzekają, że obecna sytuacja, w której i tak trzeba szukać większości w samej koalicji dla niektórych projektów, nie różni się tak wiele od polityki uprawianej przez rząd mniejszościowy. Na powodzenie takiego projektu wpłynie kilka czynników, chociaż jedno jest w zasadzie pewne: PiS będzie musiało zrezygnować z wdrażania przynajmniej części swojej szerokiej agendy zmian w kraju.

Popularne i kryzysowe

Politycy PiS zwracają w rozmowach uwagę, że, po pierwsze, po hipotetycznym usunięciu ze Zjednoczonej Prawicy SP PiS cały czas będzie mogło blokować potencjalny wniosek o samorozwiązanie Sejmu, do którego potrzeba 307 posłów. Nie straci więc podstawowej kontroli nad tym, co dzieje się w polityce.

Po drugie, przykład ustawy o ochronie zwierząt wskazuje, że opozycja jest gotowa popierać ustawy, które są popularne w ich własnym elektoracie. Po kryzysie wywołanym podwyżkami politycy – zwłaszcza KO – obawiają się buntu własnych wyborców, zwłaszcza że oni mają teraz alternatywę – ruch Szymona Hołowni. W ten sposób rząd mógłby dalej realizować fragmenty własnej agendy, zwłaszcza tej, która prowadzi PiS w nowym kierunku (jak „piątka dla zwierząt"). Nie ma też wątpliwości, że po roku od wyborów do Sejmu to PiS jest najlepiej przygotowane na następne, zwłaszcza jeśli chodzi o struktury, aparat socjologiczno-badawczy i know-how. Trudno to samo powiedzieć o opozycji. PO nie ma jeszcze przebudowanego zaplecza, ruch Trzaskowskiego nie wystartował, Hołownia kontynuuje pracę organiczną, ale – jak słyszymy – i tam przy budowie struktur pojawiły się pierwsze wewnętrzne napięcia.

Po trzecie, kryzys gospodarczy wywołany pandemią sprawia, że opozycja nie będzie w kalkulacjach PiS tak skłonna do torpedowania projektów inwestycyjnych i antykryzysowych. Zwłaszcza że jej stratedzy muszą mieć na uwadze potencjalne wybory w bliższej lub dalszej perspektywie. Zresztą Zjednoczona Prawica bez Solidarnej Polski – jak już zwrócił uwagę na łamach „Rzeczpospolitej" Michał Szułdrzyński – może łatwiej iść do politycznego centrum, co też umożliwia porozumienia z opozycją, np. w ciągle nierozstrzygniętej sprawie RPO. Taki technokratyczno-gospodarczy rząd nadal mógłby w praktyce chwalić się rozwiązywaniem problemów gospodarczych. Albo wsparciem dla młodych. We wtorek premier Mateusz Morawiecki zapowiedział na przykład zerowy PIT dla stażystów.

Po czwarte, powszechne przekonanie, jeśli chodzi o agendę rządu mniejszościowego, dotyczy tego, że nie będzie mógł zrealizować żadnej kontrowersyjnej ustawy. Ale politycy Solidarnej Polski w Sejmie też będą musieli tłumaczyć swoim wyborcom, dlaczego głosowali np. wbrew tożsamościowym projektom, które i tak może przedstawiać PiS. Jak będą z punktu widzenia swojej tożsamości i pozycji przekonywać, dlaczego np. nie poparli ustaw zmieniających wymiar sprawiedliwości? Pozycja SP poza Zjednoczoną Prawicą w Sejmie daje oczywiście możliwość recenzowania prac rządu z ideowych pozycji, ale nie unieważnia np. rywalizacji na prawym skrzydle z Konfederacją. Bo też trudno sobie wyobrazić, że liderzy Konfederacji natychmiast padną w objęcia Ziobry, z którym – jako z częścią Zjednoczonej Prawicy – rywalizowali od lat.

Dobieranie większości

Do tej pory wysiłki PiS, by przekonać posłów spoza Zjednoczonej Prawicy do przejścia pod jej skrzydła, spełzały na niczym. Nowa sytuacja polityczna może jednak zbudować inną dynamikę niż ta, która jest obecnie. Choć, jak wskazują nasi rozmówcy, przynajmniej pod jednym względem będzie teraz trudniej. Ustawa o ochronie zwierząt sprawiła, iż PSL po raz pierwszy od dawna poczuło, że PiS daje mu możliwość kontrofensywy na wsi. Konfederacja też chce wejść na ten teren. Z tego punktu widzenia rozmowy o szukaniu większości mogą być jeszcze trudniejsze.

To tylko jedno z wyzwań. Innym jest obrona przed nieuniknionymi wnioskami o wotum nieufności dla kolejnych ministrów. Bo nie ma żadnych wątpliwości, że opozycja próbowałaby z tego korzystać. Być może w pewnym momencie okazałoby się, że potrzebny jest pakt stabilizacyjny 2.0 w Sejmie, by temu zapobiec.

Rząd mniejszościowy może być też testem dla byłych koalicjantów. Jarosław Kaczyński bardzo uważnie obserwuje, jak w trudnych sytuacjach zachowują się politycy jego obozu, którzy np. tracą dobre miejsca na listach lub w wyniku tej czy innej kalkulacji muszą przez chwilę zająć inne, mniej eksponowane, miejsce w całym obozie. W tym wariancie powtórne rozmowy z Solidarną Polską mogłyby się odbyć za kilka tygodni lub miesięcy, w zależności od postawy polityków.

Jeśli rozmowy na szczycie się załamią, to już wkrótce okaże się, jak dobrze przygotowany jest PiS – ale i opozycja – na inną rzeczywistość polityczną. Nawet jeśli tym razem uda się uniknąć rozpadu, to te rozważania mogą się okazać potrzebne za kilka miesięcy, gdy wybuchnie nowy kryzys w Zjednoczonej Prawicy. Bo to niemal nieuniknione.

Niepowodzenie rozmów Jarosława Kaczyńskiego ze Zbigniewem Ziobrą może doprowadzić do powstania kolejnego w historii III RP rządu mniejszościowego. W powszechnym przekonaniu jego żywot byłby bardzo krótki, a Polskę prędzej czy później czekałyby przyspieszone wybory. Jednak żaden taki rząd nie prowadził polityki w czasach kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa. To zmienia zestaw argumentów, jakimi może się posługiwać PiS w przekonywaniu i poszukiwaniu większości dla kolejnych ustaw. Politycy PiS czasami narzekają, że obecna sytuacja, w której i tak trzeba szukać większości w samej koalicji dla niektórych projektów, nie różni się tak wiele od polityki uprawianej przez rząd mniejszościowy. Na powodzenie takiego projektu wpłynie kilka czynników, chociaż jedno jest w zasadzie pewne: PiS będzie musiało zrezygnować z wdrażania przynajmniej części swojej szerokiej agendy zmian w kraju.

Pozostało 83% artykułu
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej