Minister środowiska Jan Szyszko: Europie oferujemy żubra

Zaproponowałem ministrom krajów UE powtórzenie u nich naszego eksperymentu z Puszczą Białowieską. Reakcja? Zamilkli – mówi szef resortu środowiska Jan Szyszko.

Aktualizacja: 28.11.2016 10:49 Publikacja: 27.11.2016 17:51

Minister środowiska Jan Szyszko: Europie oferujemy żubra

Foto: Rzeczpospolita, Jerzy Dudek

Rzeczpospolita: Polska będzie organizatorem 24. szczytu klimatycznego ONZ. Co na tym zyska?

Prof. Jan Szyszko (PiS), minister środowiska: To niewątpliwy sukces Polski. Szczyt, który będzie przez nas organizowany, to szansa na ogromne korzyści gospodarcze, a także promocja kraju. Niedawno zakończony szczyt w Marrakeszu odwiedziło kilkudziesięciu prezydentów, kilkudziesięciu ministrów i premierów, 25 tys. osób z całego świata.

Za dwa lata będziemy gościć światowych liderów, podejmowane będą decyzje szczegółowe wdrażające porozumienie paryskie (mówiące o ograniczaniu emisji dwutlenku węgla do atmosfery – red.). Jego wejście w życie jest także sukcesem Polski, w negocjowaniu porozumienia odegraliśmy niemałą rolę.

Posiadamy gros zasobów energetycznych całej UE, 80 proc. węgla kamiennego, ogromne zasoby gazu łupkowego, bogate geotermalne.

Twierdził pan, że globalne ocieplenie klimatu to decyzja polityczna. Co pan powie, jeśli podczas szczytu zapytają pana o opinię na ten temat?

Głównym celem blisko 200 państw, w tym Polski, jest dokonanie redukcji wzrostu koncentracji CO2 jak najszybciej, jak najtaniej i jak najefektywniej. Chodzi o spełnienie założenia, żeby temperatura nie wzrosła więcej niż o 2 stopnie w porównaniu do epoki przedindustrialnej. W tym samym czasie mamy zahamować proces pustynnienia i degradacji gleb, które oznaczają głód w wielu rejonach świata, zanik bioróżnorodności, brak czystej wody, a to oznacza migracje. Jesteśmy za zmniejszeniem emisji i wykorzystaniem CO2 do regeneracji gleb, lasów i ich odtwarzania. Po to, by gleby produkowały więcej żywności dobrej jakości i żeby poprawić jakość wody, bo to z kolei przyczynia się do hamowania głodu i migracji w skali światowej.

Czy ten rząd zajmie się wydobyciem gazu łupkowego?

Poprzedni rząd tego nie potrafił. Nie zapominajmy, że mamy inne zasoby energetyczne, z których należy korzystać, głownie geotermalne. Same tylko one kilkadziesiąt razy przekraczają polskie potrzeby dotyczące ciepłownictwa. Dla przykładu, jeden otwór wydobywczy geotermii toruńskiej to ciepła woda dla 200 tys. mieszkańców przez cały rok. I nie ma emisji pyłów i dwutlenku węgla, a przy tej liczbie odbiorców energia jest zdecydowanie tańsza od ciepła uzyskiwanego na bazie węgla kamiennego.

Dlatego też o. Tadeusz Rydzyk mógł liczyć na dofinansowanie z Ministerstwa Środowiska?

Gdyby o. Rydzyk uruchomił geotermię osiem lat temu, jak było to planowane i zapisane w umowach, które poprzedni rząd bezprawnie zerwał, to w tej chwili Toruń byłby czystym miastem pod względem ilości pyłów. Nie byłoby przez osiem lat emisji CO2 towarzyszącej zapewnianiu ciepła mieszkańcom i byłoby ono zdecydowanie tańsze. Inicjatywa o. Tadeusza Rydzyka to sukces, nie porażka. Gdybyśmy zrealizowali projekty geotermalne za poprzednich rządów PiS, nie byłoby takiego zanieczyszczenia środowiska w Polsce w dużych miastach, a geotermia przynosiłaby zyski.

Jak ograniczyć w Polsce zanieczyszczenie dwutlenkiem węgla? Według najnowszego raportu Europejskiej Agencji Ochrony Środowiska, Polacy i Bułgarzy oddychają najbardziej zanieczyszczonym powietrzem w Europie.

Zgodnie z Protokołem z Kioto Polska miała zmniejszyć emisję CO2 na poziomie 6 proc., dokonała tego na poziomie 30 proc. Stara piętnastka UE w tym samym czasie miała ograniczyć emisję o 8 proc. i nie wykonała tych zobowiązań.

Ratyfikowaliśmy Porozumienie paryskie i będziemy stosować najnowsze technologie, żeby mniej emitować do atmosfery. Idziemy własną drogą, Porozumienie paryskie mówi o poszanowaniu specyfiki każdego z państw. My mamy lasy, lesistość w Polsce wciąż wzrasta. Nasze argumenty, że do zmniejszania koncentracji CO2 w atmosferze należy włączyć lasy odpowiedzialne za pochłanianie zostały uwzględnione w Porozumieniu paryskim i coraz większa liczba państw świata rozumie ten pogląd, a nawet go podziela.

Ministerstwo Środowiska w minionym roku było krytykowane nie tylko po pańskich wypowiedziach na temat klimatu, ale również decyzji w sprawie Puszczy Białowieskiej. Jaki to był rok dla resortu?

To był dobry rok. Konsekwentnie realizowaliśmy to, co założyliśmy.

Wszystko się udało?

Nie wszystko, prasa zbyt mało się nami interesowała (śmiech). Komunikacja z mediami mogła być lepsza.

Czym jak czym, ale działaniami pańskiego ministerstwa prasa interesowała się bardzo, wystarczy wspomnieć choćby kwestię Puszczy Białowieskiej.

Nie boję się o niej rozmawiać, argumenty są po naszej stronie. Proszę zwrócić uwagę, że sprawa puszczy przycichła w ostatnim czasie.

Dlaczego?

Dlatego, że na szczeblu UNESCO i Unii Europejskiej upubliczniłem argumenty oparte na nauce i doświadczeniu polskiej szkoły ochrony przyrody. Ruszyliśmy z programem naprawczym. Będziemy mówić o danych, czyli konkretach. Poza tym, podobny eksperyment jak w Puszczy Białowieskiej zaproponowałem innym państwom Unii, co zgłosiłem na spotkaniu Rady Ministrów Środowiska UE.

I zgodzili się?

Zamilkli. Zaproponowałem, żeby przeprowadzić podobne działania, jak robimy to w Puszczy Białowieskiej. Zadeklarowałem również pomoc Polski w tym zakresie.

Czyli?

Zachęcam do wyznaczenia obszaru o podobnej powierzchni jak Puszcza Białowieska – ponad 50 tys. ha – i do pozostawienia jednej trzeciej tego terenu bez ingerencji człowieka. Natomiast na dwóch trzecich Polska pomoże odbudować te siedliska, które powinny występować w tym rejonie. Chodzi nam szczególnie o te tereny, w których kiedyś występował żubr jako tzw. gatunek wskaźnikowy (wyjątkowo wrażliwy na zmiany środowiska – red.). Chcemy przekazać krajom UE żubra do reintrodukcji, pomóc merytorycznie i finansowo w tym zakresie.

Hojnie. I jaka była odpowiedź?

Propozycja została zaakceptowana. Komisarz Karmenu Vella uznał ją za interesującą. Natomiast do tej pory nie padła odpowiedź ze strony państw, które nas krytykowały za ochronę różnorodności puszczy. Wierzę, że będziemy realizować ten projekt. UE ma wpisane w swoje priorytety regenerację układów przyrodniczych.

We wrześniu Parlament Europejski przyjął rezolucję na temat sytuacji w Polsce, w której wyraża zaniepokojenie planami zwiększenia wycinki w Puszczy Białowieskiej. Nikt jej nie chce wycinać. Od początku tej dyskusji zależy mi na ratowaniu puszczy, a najskuteczniejszą metodą są zabiegi gospodarcze. Trzeba pamiętać, że na terenie puszczy sprowokowano epidemię chorób drzew.

W jaki sposób?

Decyzjami polityczno-gospodarczymi.

Kto i dlaczego sprowokował? Poprzednicy?

Z niewiedzy i głupoty. Dlatego sprawę skierowałem do prokuratora. Każdą epidemię należy zwalczać w odpowiedni sposób. Kiedy pojawiła się choroba wściekłych krów w Wielkiej Brytanii, wybito stada chorych krów. Kiedy w Holandii wystąpił afrykański pomór świń, wybito chore i nie tylko chore świnie, po to, żeby choroba się nie rozprzestrzeniała. Podobnie było z ptasią grypą, kiedy wybito ptactwo...

... a jak jest kornik drukarz w Puszczy Białowieskiej, to pan wyrzyna część lasu.

Trzeba odpowiednimi działaniami gospodarczymi zahamować epidemię. Rząd PO-PSL tego nie zrobił. Dopiero rząd PiS zaczął ratować puszczę, po to, żeby ratować siedliska, które tam występowały, a które zaczęły ginąć wraz z zanikiem drzewostanów. Drzewostany zamierały, dlatego zaczęliśmy usuwać drzewa osłabione i chore, po to, żeby zatrzymać epidemię.

Czy udało się wyeliminować z puszczy kornika drukarza?

To jest proces, ale już rozpoczęty. Na jednej trzeciej części puszczy, czyli na 17 tys. ha, nie robimy nic, Niech kornik tam hula. Zostawiamy tę część bez ingerencji człowieka. tak, jak chcą ci, którzy krzyczeli, że poradzi ona sobie sama. Później tym ludziom wystawimy faktury za zniszczenia, do których dojdzie na tym terenie.

Pan ironizuje, a rozmawiamy o poważnych sprawach.

Na pozostałych dwóch trzecich poprzez działania oparte na doświadczeniu polskich leśników i nauce przywracamy piękną Puszczę Białowieską sprzed lat. Z tymi gatunkami i siedliskami, które tam wcześniej występowały. W części puszczy jest pustynia. Nie ma drzew. Zamarły. Przewróciły się. Są zespoły trawiaste, bagienne. Przywracamy siedliska i gatunki ważne z punktu widzenia Europy. W przeciwnym wypadku UE skieruje sprawę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości za zniszczenia siedlisk i ważnych gatunków.

Porozmawiajmy o pańskich problemach. Prokuratura bada pańskie oświadczenie majątkowe.

Bardzo się cieszę. Na tym polega demokracja, że można wejrzeć w dokumenty osób piastujących najwyższe stanowiska państwowe.

Sławomir Nowak stracił stanowisko przez zegarek, którego nie wpisał do oświadczenia majątkowego. Pan nie wpisał stodoły, która w rzeczywistości jest domkiem letniskowym wartym pół miliona złotych.

Zapraszam do tej stodoły, która jest rzekomym domkiem. To sale wykładowe.

Nie zgłosił pan również poroży wartych 14 tys. zł.

Nie zgłosiłem również krawatów. A mam ich pokaźną liczbę. Każdy krawat to osobny przedmiot, podobnie jak każde poroże.

Żartuje pan.

Nie żartuję. Mam dużo krawatów. Mam też bogatą kolekcję książek.

Co pan przeczytał ostatnio interesującego na temat globalnego ocieplenia klimatu?

Jeśli chodzi o kwestie klimatu, to zastanawiam się ostatnio nad klimatem panującym w Europie po Brexicie i zwycięstwie Donalda Trumpa w USA.

Jest pan zadowolony ze zwycięstwa Trumpa, który mówił w kampanii, że globalne ocieplenie to mit?

Obywatele USA wybrali. Polska jest przygotowana na zwycięstwo Trumpa.

—rozmawiał Jacek Nizinkiewicz

Rzeczpospolita: Polska będzie organizatorem 24. szczytu klimatycznego ONZ. Co na tym zyska?

Prof. Jan Szyszko (PiS), minister środowiska: To niewątpliwy sukces Polski. Szczyt, który będzie przez nas organizowany, to szansa na ogromne korzyści gospodarcze, a także promocja kraju. Niedawno zakończony szczyt w Marrakeszu odwiedziło kilkudziesięciu prezydentów, kilkudziesięciu ministrów i premierów, 25 tys. osób z całego świata.

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Jacek Sutryk: Rafał Trzaskowski zwycięzcą debaty w Warszawie. To czołówka samorządowa
Polityka
Czy w Polsce wróci pobór? Kosiniak-Kamysz: Zasadnicza służba wojskowa tylko zawieszona
Polityka
Dlaczego Koła Gospodyń Wiejskich otrzymywały pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości?
Polityka
Przeszukanie domu Zbigniewa Ziobry trwało prawie dobę
Polityka
„Nadzieja zdemobilizowanych”: nowy raport pokazuje ryzyka dla koalicji rządzącej