To jedna z pierwszych propozycji, które wpłynęły z resortu do rządu po zmianie władzy. Jako swój priorytet zapowiadał ją wiceminister Patryk Jaki, który kieruje zespołem odpowiedzialnym za tę zmianę.

Co przewiduje projekt? "Zamieszczenie w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym przepisu jednoznacznie stwierdzającego, że zastosowanie przez sąd opiekuńczy środków ingerencji we władzę rodzicielską prowadzących do rozdzielenia dziecka i rodzica może mieć miejsce jedynie wówczas, gdy wcześniej stosowane przez sąd opiekuńczy inne środki nie były skuteczne bądź okoliczności danej sprawy wskazują na to, że ich zastosowanie nie byłoby celowe, a dobro dziecka przemawia za oddzieleniem go od rodzica" - czytamy w zgłoszeniu, które zostało przedstawione rządowi.

Rozwiązanie oparte jest na rozwiązaniach niemieckich. Obietnica likwidacji takich praktyk często pojawiała się w kampanii wyborczej PiS.