W służbie cywilnej rządzi klucz partyjny

Ministerstwa i Kancelaria Premiera nie ogłaszają publicznych naborów na wysokie stanowiska.

Aktualizacja: 16.09.2020 05:59 Publikacja: 15.09.2020 18:49

W służbie cywilnej rządzi klucz partyjny

Foto: Fotorzepa/ Bartłomiej Zborowski

„Dominujący wpływ na politykę kadrową urzędu w zakresie obsady wyższych stanowisk służby cywilnej, szczególnie w departamentach merytorycznych, posiada polityczne kierownictwo ministerstwa” – to jeden z głównych wniosków raportu przygotowanego przez stowarzyszenie absolwentów Krajowej Szkoły Administracji Publicznej (KSAP). Powstał on na podstawie odpowiedzi z 21 instytucji, głównie ministerstw i Kancelarii Premiera. „Rzeczpospolita” poznała go jako pierwsza.

KSAP to rządowa uczelnia utworzona w 1991 r., by kształcić apolitycznych menedżerów administracji publicznej. Ukończyło ją 1,3 tys. osób, m.in. Jacek Czaputowicz (b. dyrektor KSAP i do niedawna szef MSZ) i Elżbieta Bieńkowska (b. wicepremier rządu PO–PSL).

Absolwenci szkoły trafiają do grupy urzędników mianowanych w służbie cywilnej, ale otrzymują głównie pracę na niskopłatnych stanowiskach specjalisty. Trudno im też awansować, bo jak się okazuje, kierownicze stanowiska obejmuje się teraz głównie z politycznego klucza.

Jest to możliwe dzięki nowelizacji ustawy o służbie cywilnej, która weszła w życie w grudniu 2015 r. Pozwoliła ona obniżyć kryteria dla kandydatów na wysokie funkcje oraz zlikwidowała konkursy: wprowadzono możliwość powołania, a nie mianowania, co upolityczniało nominacje. Ministerstwa i Kancelaria Premiera przyznają dziś, że nie ogłaszają publicznie naboru (wyjątek to resort cyfryzacji) na stanowiska kierownicze w służbie cywilnej. Bo nie muszą.

Dowiedz się więcej: Szklany sufit w urzędzie

Choć ministerstwa tłumaczą, że próbują szukać kandydatów także na rynku pracy, inne poprzez „sieci kontaktów” i nabór wewnętrzny, z raportu wynika, że na wybór kandydatów na dyrektorów w służbie cywilnej największy wpływ mają politycy. Świadczy o tym chociażby przykład 25-letniego Przemysława Bednarskiego, dyrektora biura min. Michała Kurtyki w resorcie klimatu, który został powołany decyzją ministra.

– Obecny tryb obsadzania kierowniczych stanowisk w administracji nie jest transparentny ani oparty na merytorycznych kryteriach – ocenia Jerzy Siekiera, prezes Stowarzyszenia Absolwentów KSAP.

Profesor Antoni Kamiński, ekspert w dziedzinie korupcji, komentuje: – PiS, nowelizując ustawę, twierdził, że kończy z fikcją konkursów poprzedników, a sam będzie dobierał profesjonalistów według politycznego klucza. I tak robi. To równie niedobra droga. Apolityczność i profesjonalizm służby cywilnej są zapisane w konstytucji, więc upolitycznianie stanowisk jest jej łamaniem.

Politycy PiS odmówili nam komentarza do zasad awansów w administracji.

Członkowie korpusu służby cywilnej to urzędnicza elita. Mają zapewnić ciągłość działania administracji rządowej, a ich stosunek pracy trwa niezależnie od zmian kolejnych ekip rządzących.

„Dominujący wpływ na politykę kadrową urzędu w zakresie obsady wyższych stanowisk służby cywilnej, szczególnie w departamentach merytorycznych, posiada polityczne kierownictwo ministerstwa” – to jeden z głównych wniosków raportu przygotowanego przez stowarzyszenie absolwentów Krajowej Szkoły Administracji Publicznej (KSAP). Powstał on na podstawie odpowiedzi z 21 instytucji, głównie ministerstw i Kancelarii Premiera. „Rzeczpospolita” poznała go jako pierwsza.

KSAP to rządowa uczelnia utworzona w 1991 r., by kształcić apolitycznych menedżerów administracji publicznej. Ukończyło ją 1,3 tys. osób, m.in. Jacek Czaputowicz (b. dyrektor KSAP i do niedawna szef MSZ) i Elżbieta Bieńkowska (b. wicepremier rządu PO–PSL).

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Tusk po konsultacjach ze Szmyhalem: Posunęliśmy się krok do przodu
Polityka
Marek Jakubiak: Najazd na dom Zbigniewa Ziobry. Mieszkanie posła to poseł
Polityka
Jacek Sutryk: Rafał Trzaskowski zwycięzcą debaty w Warszawie. To czołówka samorządowa
Polityka
Czy w Polsce wróci pobór? Kosiniak-Kamysz: Zasadnicza służba wojskowa tylko zawieszona
Polityka
Dlaczego Koła Gospodyń Wiejskich otrzymywały pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości?