- Kładzie na stół ofertę: może chciałbym być nie wicepremierem a premierem. I taki sygnał, słyszałem to tylko z kuluarów sejmowych i senackich, został nawet puszczony do "drugiej strony" - dodał.
W rozmowie z Radiem Zet Jarosław Gowin powiedział, że 10 minut trwały ustalenia z Mateuszem Morawieckim i Jarosławem Kaczyńskim na temat udziału Porozumienia w nowym rządzie. - Nie było żadnych sporów - powiedział. - Ustaliliśmy rzecz oczywistą, że o szczegółach będzie informować przyszły premier, czyli Mateusz Morawiecki - kontynuował.
- Musimy być jedną drużyną. Wiadomo, że ta kadencja będzie dla nas dużo trudniejsza niż poprzednia. Nie mamy większości w Senacie. W Sejmie pojawiły się dwa bardzo skrajne ugrupowania - z prawej i lewej strony - ocenił Gowin.
Wicepremier dodał, że "ani on, ani Zbigniew Ziobro nie kwestionowali, że kandydata na premiera w obozie Zjednoczonej Prawicy wybiera PiS".