Piotr Legutko: Choroba sieroca mediów

To nieprawda, że dziennikarstwo jest wolne i niezależne tylko wtedy, gdy nie interesuje się nim państwo. Pole zostaje wtedy bowiem oddane biznesowym, politycznym i wywiadowczym lobby – twierdzi publicysta.

Publikacja: 29.03.2017 21:04

Gdy w modelu idealnym nie ma już państwa, które ma wobec mediów obowiązki, natychmiast pojawia się w

Gdy w modelu idealnym nie ma już państwa, które ma wobec mediów obowiązki, natychmiast pojawia się w to miejsce władza, która używa dziennikarzy dla osiągania swoich politycznych celów.

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

„Państwo zrejterowało z obszaru mediów” – napisał niedawno na łamach „Rzeczpospolitej" Eryk Mistewicz. I jak łatwo było przewidzieć, spłynęła na niego za te słowa fala zgryźliwych komentarzy. Bo przecież kiedy padają hasła: „państwo, media, wsparcie", to wiadomo, że musi chodzić o PiS, media publiczne i generalnie o doraźną politykę. Jak więc można pisać, że państwo nie wspiera mediów, skoro „swoje" wspiera ile sił, oczywiście z wzajemnością (państwo PiS rzecz jasna, bo państwo polskie to było kiedyś, czyli za poprzedniej władzy).

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Zostawcie Igę i Sławosza! Politycy powinni trzymać się z dala od ich sukcesów
Opinie polityczno - społeczne
Jerzy Surdykowski: PRL wiecznie żywy
Opinie polityczno - społeczne
Uwaga, dezinformacja! Dlaczego biskup Mering w homilii sięgnął po fake newsy
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Największy błąd Putina. Czy Trump zmusi go, by siadł do stołu?
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Niemcy się zbroją
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama