Głuche ofiary argentyńskich księży przerywają milczenie

Ezequiel Villalonga spędził większość swojego życia w Instytucie Provolo w Mendozie, katolickiej szkole dla niesłyszących dzieci. 18-letni obecnie Argentyńczyk, który jest niemy i głuchy, stracił całą swoją wiarę w Kościół. On i jego koledzy z klasy twierdzą, że są ofiarami wykorzystywania seksualnego przez kapłanów, którzy prowadzili placówkę.

Aktualizacja: 05.08.2019 06:14 Publikacja: 04.08.2019 21:21

Głuche ofiary argentyńskich księży przerywają milczenie

Foto: Pixabay

Jest to część szerzącego się skandalu, który w ostatnich latach wstrząsnął Argentyną, ojczyzną papieża Franciszka.

- Myślę, że wszystko w Kościele jest fałszem. Wszystko, co kazali nam czytać, recytować, sposób w jaki mówili, że ludzie powinni żyć - powiedział Villalonga przed rozpoczynającym się jutro procesem. - Myślę, że kłamią i są demoniczni - dodał 18-latek.

Nastolatek nauczył się języka migowego, gdy został pełnoletni. Mimo specjalnej misji instytutu, szkoła położona u podnóży Andów nie nauczyła go mówić. 

Gdy chłopiec miał siedem miesięcy, jego matka zorientowała się, że jest głuchy. Trzy lata później wysłała go do Provolo, założonego w 1995 roku, 1000 kilometrów na zachód od Buenos Aires.

Villalonga miał 16 lat, gdy wybuchł skandal. Do tego czasu spędzał całe tygodnie w szkole. Do domu wracał tylko na weekendy. - Życie tam było straszne. Niczego się nie nauczyliśmy, nie mogliśmy ze sobą rozmawiać, bo nie znaliśmy języka migowego - opowiada.

- Pisaliśmy, nie wiedząc, co to znaczy. Kiedy pytaliśmy innych kolegów z klasy, to nikt niczego nie rozumiał - dodał.

Zeznania jego, a także 20 innych ofiar, będą wykorzystane w procesie przeciwko dwóm księżom: 83-letniemu Nicoli Corradiemu oraz 59-letniemu Horacio Corbachy. Na ławie oskarżonych usiądzie również były ogrodnik, 49-letni Armando Gomez.

Corradi mieszka w Argentynie od 1970 roku. Do Ameryki Południowej przyleciał z Instytutu im. Provolo w Weronie, który w ostatnich latach również zamieszany jest w skandal pedofilski. Kierował argentyńskim instytutem w latach 1998-2016. Później został aresztowany.

Były ministrant Jorge Bordon, obecnie 50-letni, został skazany w zeszłym roku na 10 lat więzienia, po przyznaniu się do wykorzystania pięciu osób. Piętnaście innych osób zostanie osądzonych w dwóch innych procesach.

Jak mogli to zrobić?

Paola Gonzalez łamiącym się głosem wspomina moment, w którym dowiedziała się, że jej córka Milagros, obecnie 16-letnia, była wykorzystywana w Instytucie. Przed wybuchem skandalu placówka była uważana za prestiżową.

- Powinieneś był zobaczyć jej małe ciało, gdy pojechała do Instytutu (Provolo). Była taka mała - mówi Gonzalez. - Nie mogę zrozumieć, nie jestem w stanie sobie wyobrazić takiego zła. Jak mogli wyrządzić krzywdę tak delikatnemu stworzeniu? - pyta.

Jest to część szerzącego się skandalu, który w ostatnich latach wstrząsnął Argentyną, ojczyzną papieża Franciszka.

- Myślę, że wszystko w Kościele jest fałszem. Wszystko, co kazali nam czytać, recytować, sposób w jaki mówili, że ludzie powinni żyć - powiedział Villalonga przed rozpoczynającym się jutro procesem. - Myślę, że kłamią i są demoniczni - dodał 18-latek.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przestępczość
Ukraiński minister rolnictwa aresztowany. Wpłacił prawie 2 mln dol. kaucji i wyszedł
Przestępczość
Sąd uchylił wyrok skazujący Harveya Weinsteina za gwałt
Przestępczość
Nagranie z dźgania australijskiego biskupa na X. Zdaniem ludzi Muska to nie promuje przemocy
Przestępczość
Fala egzekucji przyspiesza w Iranie. W jeden dzień powieszono dziewięć osób
Przestępczość
Chciała wyłudzić kredyt na zmarłego. Przyprowadziła go do banku