"Hydro stało się ofiarą rozległego cyberataku we wczesnych godzinach wtorkowych, co wpływa na operacje w kilku obszarach biznesowych firmy” - poinformował koncern w oświadczeniu.
Rzecznik Halvor Molland powiedział, że jest za wcześnie, aby określić pełny zakres ataku lub jego pochodzenie. - Nasz dział IT pracuje nad powstrzymaniem ataku - powiedział agencji AFP.
Jak dodał rzecznik, atak negatywnie wpłynął na większość systemów informatycznych firmy - wiele z nich zostało odłączonych i przełączonych na operacje ręczne. Nie działa też strona internetowa firmy.
Na wieść o cyberataku akcje Norsk Hydro spadły na otwarciu giełdy w Oslo o 2,0 procent.
Norweski Urząd Bezpieczeństwa Narodowego (NSM), którego zadaniem jest ochrona kraju przed cyberatakami, szpiegostwem, sabotażem lub aktami terroryzmu, poinformował, że wspiera w działaniach Norsk Hydro. - Oczywiście staramy się ustalić, czy atak będzie się rozprzestrzeniać, ale jeszcze niczego nie wykryliśmy - powiedziała dyrektor ds. komunikacji NSM Mona Strom Arnoy.