Browary. Pogoda i mundial to ratunek dla piwa

Obecny sezon może być dla branży browarniczej najlepszy od lat. Bardzo pomogły jej piłkarskie mistrzostwa świata, wczesne lato i nowe mody.

Publikacja: 24.06.2018 21:00

Słońce za oknem, wysoka temperatura i mistrzostwa świata w piłce nożnej. Idealne połaczenie dla kibi

Słońce za oknem, wysoka temperatura i mistrzostwa świata w piłce nożnej. Idealne połaczenie dla kibiców i producentów piwa

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Piwo to zdecydowanie największa spożywcza kategoria na rynku, Polacy wydają na nie ponad 15,5 mld zł w skali roku. Choć spożycie ustabilizowało się na poziomie ok. 90 litrów rocznie na osobę, to na rynku konkurencja jest coraz mocniejsza. Nie walczy już tylko na ceny, ale zwłaszcza na jakość produktu i szerokość oferty. Z danych firmy Nielsen, udostępnionych „Rzeczpospolitej", wynika, że w roku do końca kwietnia sprzedaż piwa w handlu (bez kanału gastronomicznego) spadła 0,3 proc. Nie jest to wielka zmiana. O 0,2 proc. straciła wielka trójka, czyli najwięksi producenci – Grupa Żywiec, Kompania Piwowarska oraz Carlsberg Polska.

Czytaj także: W tym kraju może zabraknąć piwa. Za mało dwutlenku węgla

Dobry sezon

Mimo tego rok dla piwa może być bowiem znacznie lepszy. – Piwo sprzedaje się najlepiej, gdy za oknem słońce, a temperatura wysoka. Dodatkowo w sprzedaży zwykle pomaga duża impreza sportowa, nawet jeśli nie odbywa się w Polsce – mówi Adam Dużyński, analityk rynku alkoholu z firmy Nielsen.

– W tym sezonie mamy do czynienia z połączeniem obu tych czynników – wiosna jest wyjątkowa ciepła, a w Rosji – mistrzostwa świata w piłce nożnej. Wszystko wskazuje na to, że ten sezon będzie dla kategorii najlepszy od lat – dodaje.

Prognozy Nielsena potwierdza handel. – Dane o sprzedaży piwa za ostatnie 12 miesięcy są obciążone danymi za 2017 r., który był dość słaby, zwłaszcza druga połowa roku. Lato było chłodniejsze, więc i popyt niższy. W 2018 r. widzimy wyraźną poprawę w sprzedaży piwa w Polsce, co jest m.in. efektem upalnego maja – mówi Jan Domański, rzecznik Grupy Eurocash, prowadzącej sieci Lewiatan czy abc.

– W czerwcu dodatkowym pozytywnym impulsem są mistrzostwa świata w piłce nożnej. Najlepiej pod względem sprzedaży piwa radzą sobie małe sklepy, wspierane przez Grupę Eurocash, które skuteczniej odpowiadają na potrzeby lokalnych konsumentów – dodaje.

Małe na fali

Zmiany na rynku piwa obserwowane są już od kilku lat, ale w ostatnim czasie można zaobserwować ich przyspieszenie. Według danych Nielsena w badanym okresie o 5,3 proc. wzrosła sprzedaż piw z browarów regionalnych, a aż 41,8 proc. zyskały te z produkcją rzemieślniczą.

– Z jednej strony piwa regionalne wpisują się w obserwowany od lat trend rosnącego zainteresowania produktami regionalnymi. Z drugiej strony browary regionalne tracą tych konsumentów, którzy poszukują nowych doznań smakowych i wybierają piwa rzemieślnicze – dodaje Paweł Wyrzykowski.

Popyt coraz mocniej przesuwa się w tym kierunku. – Piwa regionalne są najszybciej rosnącym segmentem rynku już od kilku lat. Widzimy efekty działań mających na celu wsparcie sprzedaży produktów wytwarzanych przez polskie lokalne browary. Przykładem jest rozwijany przez nas koncept Piwne Terytoria – mówi Jan Domański.

– Dzięki niemu niektóre browary po raz pierwszy zyskały możliwość zaoferowania piw konsumentom w skali całego kraju, a współpracujące z nami małe i średnie sklepy otrzymały kompleksowe rozwiązanie do sprzedaży piw regionalnych i rzemieślniczych. W efekcie sprzedaż piw regionalnych w Grupie Eurocash rośnie szybciej niż średnio cały ten segment – dodaje.

– W ciągu ostatnich dwóch lat obserwujemy zwiększone zainteresowanie piwami regionalnymi, kraftowymi, smakowymi, gatunkowymi i bezalkoholowymi. Jednak w dalszym ciągu Polacy najchętniej sięgają po klasycznego lagera mainstreamowych marek – wtóruje Marcin Waga, kupiec w sieci sklepów Biedronka.

Zaskakujący jest podawany przez Nielsena spadek sprzedaż piwnych marek własnych i to aż o 17,4 proc. Ten segment ma już tylko 3,4 proc. udziału w rynku, podczas gdy marki własne w całym handlu rosną bardzo szybko i ilościowo maja już ponad 30 proc. udziału w FMCG. – W piwie niska cena za wszelką cenę ma wąską grupę odbiorców, którzy wolą się zresztą raczyć mocniejszymi wynalazkami – mówi uszczypliwie jeden z handlowców.

Zmiany w browarach

Ceny też pomagają. Według danych GUS w kwietniu 2018 r. za 0,5-litrową butelkę piwa jasnego pełnego konsumenci musieli zapłacić przeciętnie 2,82 zł, czyli o 4 grosze mniej niż w czerwcu 2014 r.

– Głównych przyczyn obniżek w Polsce należy upatrywać w silnej konkurencji cenowej między największymi graczami oraz ze strony pozostałych wyborów alkoholowych – cydru, win czy napojów spirytusowych – mówi Paweł Wyrzykowski, ekspert rynków rolnych w Banku BGŻ BNP Paribas.

Bank podaje, że podczas tegorocznego mundialu za przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw można kupić 1716 butelek piwa, o 338 więcej niż w trakcie mistrzostw świata w 2014 r. Dla kibiców to na pewno cenna informacja.

– Kluczowym segmentem na polskim rynku jest i takim pozostanie jest lager. Segmenty takie jak piwne specjalności czy bezalkoholowe będą rosnąć, a wzrost będzie bardzo zauważalny ze względu na ich wielkość (w porównaniu z segmentem lagerów) oraz ogromny potencjał, wykorzystywany zarówno przez obecnych, jak i nowych graczy rynkowych – mówi Iwona Jacaszek-Pruś, dyrektor ds. korporacyjnych w Kompanii Piwowarskiej.

– Różnorodność i kierunek na premium to słowa klucze, które określają cele branży. Wzbogacanie oferty, rozwijanie piwnych innowacji, inwestowanie w kategorię piw premium to szansa, aby sprostać oczekiwaniom konsumentów, a jednocześnie – aby dalej budować wartość kategorii – dodaje.

Opinia

Ziemowit Fałat | współwłaściciel Browaru Pinta

Wartość sprzedaży piwa jest stabilna, Polacy osiągnęli już chyba maksymalny poziom konsumpcji na poziomie 100 litrów rocznie na mieszkańca. Zmieniają się jedynie proporcje sprzedaży browarów koncernowych do browarów regionalnych. Tym drugim powoli rośnie sprzedaż, natomiast udział browarów rzemieślniczych w polskim rynku piwa jest nadal na poziomie około 1 proc. Ale gdy spojrzeć na bardziej zaawansowane rynki, ten, zdawałoby się, znikomy udział to solidna podstawa do długotrwałego wzrostu – w Stanach Zjednoczonych udział piw rzemieślniczych w rynku wzrósł w ciągu 30 lat z 0,1 do prawie 13 proc. Od kilku lat widać rosnącą popularność piw górnej fermentacji (ale), a zwłaszcza tych mocno chmielonych. Przed 2011 r. piwa mocno chmielone na aromat i goryczkę nie były w polskich browarach produkowane. W sezonie wiosenno-letnio-jesiennym coraz lepiej sprzedają się piwa lekkie o niskiej zawartości alkoholu. Pierwszym i nadal najlepiej sprzedającym się piwem rzemieślniczym w Polsce jest Atak Chmielu. Od debiutu w 2011 r. jest najważniejszym piwem naszego browaru. W 2017 r. piwowarzy Pinty uwarzyli go ponad 800 tys. butelek.

Piwo to zdecydowanie największa spożywcza kategoria na rynku, Polacy wydają na nie ponad 15,5 mld zł w skali roku. Choć spożycie ustabilizowało się na poziomie ok. 90 litrów rocznie na osobę, to na rynku konkurencja jest coraz mocniejsza. Nie walczy już tylko na ceny, ale zwłaszcza na jakość produktu i szerokość oferty. Z danych firmy Nielsen, udostępnionych „Rzeczpospolitej", wynika, że w roku do końca kwietnia sprzedaż piwa w handlu (bez kanału gastronomicznego) spadła 0,3 proc. Nie jest to wielka zmiana. O 0,2 proc. straciła wielka trójka, czyli najwięksi producenci – Grupa Żywiec, Kompania Piwowarska oraz Carlsberg Polska.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przemysł spożywczy
Grona goryczy w Penedes. Susza pozbawia ludzi pracy
Przemysł spożywczy
Kreml sprzedał największego producenta wódek. Podejrzany kupiec, zaniżona cena
Przemysł spożywczy
Polacy wydają ponad 10 mld zł na posiłki z dostawą. Ale branża ma problem
Przemysł spożywczy
Polacy kupują coraz więcej kawy, chociaż drożeje
Przemysł spożywczy
Do sklepów trafi różowy sos od koncernów Heinz i Mattel. Efekt sukcesu „Barbie”