Kanada wprowadziła w tym tygodniu zakaz stosowania szkodliwych tłuszczów trans w produktach spożywczych. Dotyczy to zarówno wyrobów produkowanych w kraju, jak i importowanych oraz dań podawanych w restauracjach. Produkty, które wytworzono przed ustanowieniem nowych przepisów, będą stopniowo wycofywane z rynku i to będą ostatnie ich partie, które znajdą się w kanadyjskich sklepach. Rząd przewiduje, że całkowita eliminacja ich z rynku potrwa do 3 lat.

Zakaz obejmuje przede wszystkim tłuszcze częściowo utwardzone (ang. PHO), z których podczas reakcji uwodorniania wytwarzają się niekorzystne dla zdrowia tłuszcze typu trans. Występują one w znacznych ilościach w margarynie i czasem w maśle, ale też w wielu lubianych przekąskach, takich jak chipsy, krakersy, popcorn czy wafelki. Są obecne również w pieczywie o przedłużonej trwałości, na przykład w bułkach maślanych i pączkach. Zakaz nie uwzględnia naturalnie występujących tłuszczów trans, które można znaleźć w niektórych produktach pochodzenia zwierzęcego, w tym w mleku, serze czy wołowinie.

Czytaj także: Producent Doritos ujawnia – olej palmowy zniknie ze składu przekąsek

Sztucznie występujące w żywności tłuszcze trans mają bardzo szkodliwy wpływ dla zdrowia, o co apeluje już od dłuższego czasu wiele międzynarodowych organizacji zdrowotnych, w tym WHO. Ich częste spożycie może doprowadzić do wzrostu poziomu „złego” cholesterolu LDL, problemów z otyłością oraz do chorób układu krążenia, na przykład zawałów i udarów serca. Stwierdzono także, że zwiększają one znacząco ryzyko zachorowania na raka, szczególnie jelita grubego.

Zakaz nie powinien szczególnie dziwić Kanadyjczyków, ponieważ kraj ten już od dawna podejmował działania w celu wyeliminowania tego najgorszego rodzaju nienasyconych kwasów tłuszczowych z rynku i uświadamiania społeczeństwa o jego szkodliwości. W 2004 roku rząd wprowadził obowiązek zamieszczania informacji o ilości tłuszczów trans we wszystkich produktach spożywczych, a rok później zakazał sprzedaży wyrobów, w których stosunek tłuszczów trans do innych tłuszczów przekracza 5 proc.

Podobne działania mające na celu ograniczenie spożycia tłuszczów trans wprowadziły również Dania, Wielka Brytania, Stany Zjednoczone i Brazylia. W Unii Europejskiej nie podjęto dotychczas takich kroków, choć WHO silnie o to apeluje.