Ambasador USA przy UE obciąża Trumpa ws. Ukrainy

Ambasador USA przy UE Gordon Sondland, który zeznaje dziś przed komisjami Izby Reprezentantów w śledztwie ws. impeachmentu Donalda Trumpa ma przyznać, że Trump oferował Ukrainie układ quid pro quo (coś za coś) wiążąc kwestię pomocy wojskowej dla Ukrainy z wszczęciem przez prokuraturę na Ukrainie śledztwa ws. Joe Bidena i jego syna, Huntera.

Aktualizacja: 20.11.2019 14:29 Publikacja: 20.11.2019 14:15

Ambasador USA przy UE obciąża Trumpa ws. Ukrainy

Foto: AFP

Sondland miał dostarczyć kongresmenom e-maile i SMS-y wskazujące, że nie tylko on i prawnik Trumpa, Rudy Giuliani, naciskali na wszczęcie śledztwa poza oficjalnymi, rządowymi kanałami - o sprawie miał wiedzieć wewnętrzny krąg współpracowników Trumpa. Według Sondlanda nawet wiceprezydent USA Mike Pence mógł mieć związki z całą sprawą.

Sondland w oświadczeniu początkowym, jakie ma wygłosić przed kongresmenami, do którego dotarł przed rozpoczęciem przesłuchania CNN ma stwierdzić, że Trump "chciał publicznego oświadczenia prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, który miał zobowiązać się do wszczęcia śledztwa ws. spółki Burisma, w której pracował Hunter Biden i wyborów w 2016 roku".

"Giuliani przekazywał te żądania bezpośrednio Ukraińcom" - ma powiedzieć Sondland. "Giuliani przekazywał również te żądania bezpośrednio nam" - doda.

O tym, że przed rozmową telefoniczną z Trumpem, do której doszło 25 lipca, prezydentowi Wołodymyrowi Zełenskiemu przekazywano, że USA oczekują od Ukrainy wszczęcia śledztwa przeciwko Bidenom, mieli wiedzieć m.in. sekretarz stanu Mike Pompeo i ówczesny sekretarz ds. energii Rick Perry.

"Wszyscy byli poinformowani e-mailem 19 lipca, na kilka dni przed telefonem prezydenta (do Zełenskiego)" - ma powiedzieć Sondland. Sam ambasador USA przy UE miał powiedzieć Zełenskiemu, że "zapewnienia o w pełni transparentnym śledztwie" są niezbędne w czasie jego rozmowy z Trumpem.

Sondland miał przekazywać wiceprezydentowi USA Mike'owi Pencowi swoje zastrzeżenia co do opóźniania pomocy wojskowej dla Ukrainy w związku ze śledztwami, jakich od Ukrainy domagał się Waszyngton.

Jednocześnie Sondland nigdy nie otrzymał jasnego wyjaśnienia dlaczego pomoc dla Ukrainy została zamrożona, ale był przekonany, że warunkiem jej przekazania jest wszczęcie przez Kijów śledztwa ws. Bidenów.

Sondland miał dostarczyć kongresmenom e-maile i SMS-y wskazujące, że nie tylko on i prawnik Trumpa, Rudy Giuliani, naciskali na wszczęcie śledztwa poza oficjalnymi, rządowymi kanałami - o sprawie miał wiedzieć wewnętrzny krąg współpracowników Trumpa. Według Sondlanda nawet wiceprezydent USA Mike Pence mógł mieć związki z całą sprawą.

Sondland w oświadczeniu początkowym, jakie ma wygłosić przed kongresmenami, do którego dotarł przed rozpoczęciem przesłuchania CNN ma stwierdzić, że Trump "chciał publicznego oświadczenia prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, który miał zobowiązać się do wszczęcia śledztwa ws. spółki Burisma, w której pracował Hunter Biden i wyborów w 2016 roku".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 788
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 787
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 786