Poniżanie czy szykany
Krzysztof S. jest oskarżony o udział w grupie przestępczej, przyjmowanie korzyści majątkowych i pranie brudnych pieniędzy. Sprawa ma związek z Centrum Zakupów dla Sądownictwa, które podlega dyrektorowi SA w Krakowie. Latem 2017 r. S. został tymczasowo aresztowany. Kiedy jego sprawa trafiła do Rzeszowa, oskarżonego przewieziono do Zakładu Karnego w Rzeszowie. Tam stracił zęby, miał też mieć ograniczony dostęp do pomocy lekarskiej, za mało widzeń z rodziną. Najgorsze było jednak to, że przy każdym wyjściu i powrocie do celi poddawany był osobistemu przeszukaniu. Co to oznacza? Rozebranie się do naga i oddanie rzeczy do sprawdzenia przez funkcjonariuszy. Na tym nie koniec. Funkcjonariusz dokonuje oględzin jamy ustnej, nosa, uszu, włosów oraz oględzin ciała, które mogą polegać również na nakazie pochylenia lub przykucnięcia w celu sprawdzenia okolic odbytu.