Karczewski: Praca dla idei to nie praca za darmo

- Mam bardzo dużo opinii ekspertów, profesorów. Przedstawię je i pokażę, że to było absolutnie dopuszczalne, możliwe - tak o pełnieniu płatnych dyżurów w szpitalu w czasie bezpłatnego urlopu związanego ze sprawowaniem mandatu senatora, mówił w Polsat News wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski.

Aktualizacja: 18.12.2019 04:53 Publikacja: 18.12.2019 04:42

Karczewski: Praca dla idei to nie praca za darmo

Foto: Fotorzepa/ Piotr Guzik

- Jest taka nagonka w tej chwili na polityków Prawa i Sprawiedliwości – ubolewał Karczewski, który jednocześnie zapewnił, że on sam jest "absolutnie transparentny". To nawiązanie do ujawnienia przez tvn24.pl informacji, że w latach 2009-2015 Karczewski zarobił ponad 400 tys. złotych w czasie płatnych dyżurów w szpitalu, w którym przebywał na bezpłatnym urlopie.

Karczewski - odnosząc się do podanej przez tvn24.pl opinii Głównego Inspektora Pracy i Ministerstwa Zdrowia, uznających płatne dyżury na bezpłatnym urlopie w szpitalu za coś niedopuszczalnego - odparł, że "były opinie i dobre, i złe". - Były też takie, które wskazywały na to, że ostateczna decyzję podejmuje Kancelaria Senatu. Warto powiedzieć, że Kancelaria Senatu, która wtedy była pod rządami Platformy Obywatelskiej, wyraziła się absolutnie pozytywnie - przekonywał.

Karczewski mówił też, że na urlopie bezpłatnym był jako ordynator, a pracował "jako chirurg, jako lekarz, na długi czas jako wolontariusz, a później miał dyżury". - To były święta, niedziele, nieprzespane noce, w których miałem wielką satysfakcję, bo mogłem pomóc setkom ludzi, uratować ich życie i zdrowie - podkreślił.

Wicemarszałek Senatu zapewnił, że jego pacjenci "są niezwykle wdzięczni, bo uratował im życie i zdrowie".

Na pytanie o swoje słowa do lekarzy-rezydentów, do których - w czasie ich protestu - apelował, by pracowali nie tylko dla pieniędzy, ale i dla idei, Karczewski odparł, że "praca dla idei to też nie praca na wolontariacie, za darmo".

- Chodzi mi o to, że idea łączy się ze służbą, misją. Nie możemy mówić tylko i wyłącznie o pieniądzach. Mówmy też o tych wspaniałych rzeczach, które są tak piękne w zawodzie lekarza - wyjaśnił.

- Jest taka nagonka w tej chwili na polityków Prawa i Sprawiedliwości – ubolewał Karczewski, który jednocześnie zapewnił, że on sam jest "absolutnie transparentny". To nawiązanie do ujawnienia przez tvn24.pl informacji, że w latach 2009-2015 Karczewski zarobił ponad 400 tys. złotych w czasie płatnych dyżurów w szpitalu, w którym przebywał na bezpłatnym urlopie.

Karczewski - odnosząc się do podanej przez tvn24.pl opinii Głównego Inspektora Pracy i Ministerstwa Zdrowia, uznających płatne dyżury na bezpłatnym urlopie w szpitalu za coś niedopuszczalnego - odparł, że "były opinie i dobre, i złe". - Były też takie, które wskazywały na to, że ostateczna decyzję podejmuje Kancelaria Senatu. Warto powiedzieć, że Kancelaria Senatu, która wtedy była pod rządami Platformy Obywatelskiej, wyraziła się absolutnie pozytywnie - przekonywał.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Mariusz Kamiński z zarzutami, Michał Szczerba wzburzony
Polityka
Andrzej Duda spotkał się z Donaldem Trumpem. Donald Tusk: wybieramy różnych rozmówców
Polityka
Cimoszewicz: Miałem wrażenie, że Donald Trump zapomniał nazwiska Andrzeja Dudy
Polityka
Maciej Wąsik w prokuraturze. "Nie przyjąłem do wiadomości zarzutów"
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Gen. Roman Polko: Donald Trump znów prezydentem USA? Nie mam obaw