Jarosław Kaczyński spotkał się dziś z wyborcami w Poznaniu i Koninie. W swoim pierwszym wystąpieniu podkreślił, że szkoły w Polsce muszą skupić się na nauczaniu i wychowywaniu.

- Chcemy po prostu takiej szkoły, która będzie służyła rozwojowi i poszczególnych osób, poszczególnych obywateli i chcemy szkoły, która będzie służyła naszej wspólnocie, będzie służyła Polsce, jej przyszłości. Nie chcemy szkoły, która będzie przygotowywała ludzi do prostych prac, nie chcemy, żeby Polska była zapleczem dla silniejszych od nas sąsiadów. My chcemy, żeby Polska była silna, tak silna jak ci sąsiedzi - powiedział prezes PiS.

- Szkoła nie może być terenem eksperymentów społecznych. Dzieci i młodzież nie mogą być przedmiotem tych eksperymentów, a tego rodzaju plany w tej chwili w naszym kraju w różnych miejscach - obawiam się, że także w Poznaniu - istnieją - dodał.

O edukacji Kaczyński mówił również w Koninie. Powiedział, że chce,  "by nikt nie chciał wyrzucać ze szkół kościoła. By nikt nie chciał narzucać sposobu myślenia, który podważa cały porządek rzeczy stworzony przez chrześcijaństwo i który stał się podstawą cywilizacji, a takie zamysły są w tej chwili są w sposób agresywny prowadzone".

- Chcemy przyjmować z zewnątrz wszystko co dobre. Żeby nasz kraj rozwijać gospodarczo, także w tych sferach najbardziej nowoczesnych. Ale to nie oznacza, że jak gdzieś szaleje choroba, to ona musi szaleć także w Polsce. Mamy prawo się bronić. To jest nasz święty obowiązek - dodał.