Poseł PiS unikał w Radiu Zet odpowiedzi na pytanie, czy jest za całkowitym zakazem aborcji.  Sasin przekonywał, że dyskusja o prawie aborcyjnym dziś „nie ma sensu”. - Mamy dziś obowiązujące rozwiązania prawne i nie ma żadnej innej propozycji. Będziemy decydować, kiedy będzie konkretny projekt ustawy. To niepotrzebnie wywołany temat – mówił poseł. - Naprawdę nie zmusi mnie pani i nie skłoni do tego żebym dzisiaj dywagował na temat, który nie jest tematem, który dzisiaj jest przedmiotem obrad parlamentu. Jest tematem wywołanym w tej chwili, niepotrzebnie, bo mamy inne, poważne problemy i poważne sprawy w tej chwili, które powinny być rozwiązywane - podkreślał w rozmowie.

Sasin zapowiedział jednak, że kompromis aborcyjny z 1993 roku „w pewnych obszarach jest zły i można rozmawiać o tym, żeby go modyfikować”. – Aborcji poddawane są dzieci, które mają wadę genetyczną, nie wykluczającą normalnego życia. Osoby z zespołem Downa żyją, cieszą się życiem – mówił Sasin.

Monika Olejnik zapytała, co z płodami obarczonymi takimi wadami jak bezmózgowie, brak kończyn lub brak organów wewnętrznych. - Nie czuję się kompetentny. Tu powinni wypowiadać się specjaliści – unikał odpowiedzi.

Polityk nie chciał słuchać, gdy dziennikarka cytowała Lecha Kaczyńskiego, który mówił, że nie wolno zmieniać kompromisu aborcyjnego. – Jaki sens ma dziś przywoływanie opinii różnych osób, nawet tak wybitnych? To nie ma znaczenia, bo nie będzie jednolitego stanowiska PiS – unikał odniesienia się do opinii prezydenta Kaczyńskiego.

Więcej na stronie Radia Zet