Minister spraw wewnętrznych wysłał właśnie do Rządowego Centrum Legislacji projekt nowelizacji kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia. Tym razem chce wprowadzić możliwość opłacenia mandatu za pomocą karty płatniczej. Ma to pomóc ukaranemu kierowcy, a jednocześnie poprawić ściągalność mandatów. Nowela dotyczy blisko 80 tys. funkcjonariuszy uprawnionych do nakładania grzywien w drodze mandatów karnych. Najczęściej i na największą skalę robią to policjanci.

W 2015 r. policjanci ujawnili ponad 8 mln wykroczeń, przy czym ponad 5,5 mln sprawców wręczono mandaty. Z takiej formy korzystać mają osoby przebywające w Polsce czasowo, czyli cudzoziemcy. Jednak nie tylko. Będzie też dostępna dla polskich kierowców. Koszty autoryzacji transakcji i przekazu środków na właściwy rachunek bankowy poniesie ukarany. Taki sposób uiszczenia kary będzie możliwy pod warunkiem, że drogówka ma przy sobie terminal. Mandat staje się prawomocny z chwilą potwierdzenia płatności bezpośrednio po jego nałożeniu.

– Często się zdarza, że zagraniczny kierowca złapany przez policję odmawia przyjęcia mandatu tylko dlatego, iż nie ma przy sobie odpowiedniej kwoty w polskiej walucie. Bywa, że funkcjonariusze z drogówki, zamiast patrolować ulice, szukają z kierowcą najbliższego bankomatu, aby ten mógł opłacić mandat. I o ile w dużych miastach nie jest to wielki kłopot, o tyle w małych miejscowościach już całkiem spory – tłumaczy drogówka.

Zaplanowano, że w pierwszym etapie drogówka dostanie ok. 2 tys. terminali. Kolejne będą kupowane sukcesywnie. Koszt jednego urządzenia to ok. 800 zł. Jeśli z terminali zechce korzystać straż miejska, to będzie musiała kupić urządzenia z pieniędzy samorządów.

Dzisiejsze przepisy przewidują trzy rodzaje mandatów: gotówkowy, kredytowany i zaoczny. Na osoby stale mieszkające w Polsce nakładane są mandaty kredytowane lub zaoczne. Skutek jest taki, że za każdym razem muszą dokonać wpłaty na wskazany rachunek bankowy, co często wiąże się z koniecznością opłaty na poczcie. Mandat gotówkowy, uiszczany bezpośrednio funkcjonariuszowi, który go nałożył, ma zastosowanie jedynie do cudzoziemców. Warunkiem jest posiadanie przez osobę ukaraną polskiej waluty.