Lex-TVN w Sejmie: czy po reasumpcji zostaną tylko emocje

Na marszałek Sejmu Elżbietę Witek spadają cięgi za zarządzenie reasumpcję głosowania za przerwaniem posiedzenia Sejmu, może zostać nawet odwołana, nie zmienia to faktu, że po ponownym głosowaniu Sejm uchwalił szereg ustaw, w tym budzącą emocje ustawie zwanej Lex TVN oraz chwilowej utracie przez rząd PiS większości.

Aktualizacja: 12.08.2021 13:44 Publikacja: 12.08.2021 11:17

Lex-TVN w Sejmie: czy po reasumpcji zostaną tylko emocje

Foto: PAP/Wojciech Olkuśnik

Padają oskarżenia, że między jednym a drugim głosowaniem doszło do "handlu głosami", choć nie ma na to przynajmniej na razie dowodów, za to pomyłki w głosowaniu się zdarzają. Dlatego jak listonosz przynosi pieniądze, lepiej liczyć dwa razy. Reasumpcja to podobny bezpiecznik, ale może być też nadużyty.

- Pani marszałek przekroczyła swoje uprawnienia, po wygranym przez opozycję głosowaniu, powinno się odroczyć posiedzenie Sejmu, a marszałek ogłosiła przerwę - powiedziała  Onetowi prof. Ewa Łętowska, sędzia TK w stanie spoczynku. - Polska klasa polityczna jest sprzedajna, można głosy wytargować - dodała.

Czytaj także:

Adwokaci o reasumpcji głosowania w Sejmie: niegodne

Reasumpcję reguluje art. 189 Regulaminu Sejmu i zgodnie z marszałek może zarządzić a Sejm dokonać reasumpcji, gdy wynik głosowania budzi uzasadnione wątpliwości. Wniosek pisemny, co najmniej 30 posłów, może być zgłoszony wyłącznie na posiedzeniu, na którym odbyło się głosowanie.

Podstawową drogą prawnej kontroli czy nie doszło do nadużycia reasumpcji jest kontrola przez Trybunałem Konstytucyjnym. Może ją zainicjować prezydent jeszcze przed podpisaniem ustawy w ramach tzw. prewencyjnej kontroli, co by opóźniało co najmniej wejście jej w życie, gdyż TK ma na jej zbadanie dwa miesiące.

Do niedawna TK wskazywał, że samo naruszenie regulaminu przy głosowaniu nad ustawą nie wystarcza do uznania jej za niekonstytucyjną.

- Tu naruszenie jest cięższego kalibru - wskazuje Wojciech Hermeliński, sędzia TK w stanie spoczynku - gdyż nie było podstaw do zarządzenia reasumpcji bo nie jest ona przewidziana na wypadki pomyłki posła czy posłów w głosowaniu, ale na wypadek jakichś technicznych awarii, kiedy np. system elektroniczny nie odnotuje poprawnie głosu posła czy posłów. Późniejsze przegłosowanie przez Sejm wniosku marszałek o reasumpcję nie znosi tego uchybienia nie usuwa i przenosi się ono na da później uchwalone ustawy.

O zbadanie ustawy, ale już podpisanej i opublikowanej mogliby też wystąpić posłowie opozycji, ale na wyrok TK moglibyśmy czekać może nawet rok. W tym czasie ustawa korzysta z domniemania zgodności z prawem.

Nie zmienia to faktu, że zastrzeżenia do jej ważności z powody takich proceduralnych uchybień przy jej uchwalaniu byłyby zapewne podnoszone przez prawników w ewentualnych procesach być może na tle koncesji i mogły być przynajmniej dodatkowych argumentem dla sądów.

Co się tyczy odpowiedzialności ewentualnej marszałek Sejmy to nie wchodzi w rachubę Trybunał Stanu, bo marszałek jej w nie podlega, jak wszyscy parlamentarzyści poza wąskim wyjątkiem, gdyby prowadzi działalność korzystając z majątku Skarbu państwa lub samorządu).

Padają też stwierdzenia o odpowiedzialność karanej marszałek - za nadużycie uprawnień, ale prof. Marek Chmaj, który nie ma wątpliwości, że nie było podstaw do reasumpcji, ocenę tej kwestii zostawia prokuraturze. Nie ma natomiast mowy o odpowiedzialności posłów, którzy głosując za reasumpcją, niejako wspierali marszałek, gdyż czynili to w ramach poselskiego mandatu objętego immunitetem (materialnym) posła.

Padają oskarżenia, że między jednym a drugim głosowaniem doszło do "handlu głosami", choć nie ma na to przynajmniej na razie dowodów, za to pomyłki w głosowaniu się zdarzają. Dlatego jak listonosz przynosi pieniądze, lepiej liczyć dwa razy. Reasumpcja to podobny bezpiecznik, ale może być też nadużyty.

- Pani marszałek przekroczyła swoje uprawnienia, po wygranym przez opozycję głosowaniu, powinno się odroczyć posiedzenie Sejmu, a marszałek ogłosiła przerwę - powiedziała  Onetowi prof. Ewa Łętowska, sędzia TK w stanie spoczynku. - Polska klasa polityczna jest sprzedajna, można głosy wytargować - dodała.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Droga konieczna dla wygody sąsiada? Ważny wyrok SN ws. służebności
Sądy i trybunały
Emilia Szmydt: Czuję się trochę sparaliżowana i przerażona
Zawody prawnicze
Szef palestry pisze do Bodnara o poważnym problemie dla adwokatów i obywateli
Sądy i trybunały
Jest opinia Komisji Weneckiej ws. jednego z kluczowych projektów resortu Bodnara
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Prawo dla Ciebie
Jest wniosek o Trybunał Stanu dla szefa KRRiT Macieja Świrskiego