Odpowiedzialny za prowadzenie ewidencji partii politycznych wydział Sądu Okręgowego w Warszawie zdecydował o zwrocie złożonego przez Bielana wniosku informującego o uchwale partyjnego sądu koleżeńskiego w sprawie wygaszenia kadencji przewodniczącego Porozumienia Jarosława Gowina i powierzeniu pełnienia jego obowiązków szefowi Konwencji Krajowej ugrupowania. Zdaniem stołecznego sądu, wniosek nie został złożony przez osobę umocowaną do działania w imieniu partii.
Adam Bielan odniósł się do decyzji sądu. Zastrzegając, że nie otrzymał jeszcze pisma z sądu, w rozmowie z RMF FM wyraził przekonanie, że sąd zakwestionował wniosek ze względu na braki formalne i nie rozpatrywał dokumentu merytorycznie. Europoseł zadeklarował. że po uzupełnieniu braków formalnych wniosek zostanie złożony ponownie albo złożone zostanie zażalenie.
Bielan dodał, że to on pełni obowiązki prezesa Porozumienia i zaznaczył, że kilka dni temu sąd zwrócił wniosek Gowina o zmianę statutu. Według RMF FM, sojusznicy Gowina zwracają uwagę, iż w przypadku wniosku wicepremiera chodziło o brak podpisów, a nie niewłaściwe umocowanie.
W sprawie chodzi o konflikt o przywództwo w Porozumieniu. Zdaniem Bielana, kadencja wicepremiera Jarosława Gowina jako przewodniczącego partii zgodnie ze statutem wygasła po trzech latach w 2018 r., a kolejnych wyborów nie przeprowadzono. Bielan uważa, że w zaistniałej sytuacji to on pełni obowiązki prezesa jako przewodniczący Konwencji Krajowej.
Adam Bielan został zawieszony w prawach członka Porozumienia - decyzję kwestionowała część polityków partii. Później sąd koleżeński zdecydował o usunięciu Bielana i posła Kamila Bortniczuka z partii.