Początek rozmowy dotyczył wczorajszego zamachu w Dortmundzie przed meczem Ligi Mistrzów. - Szkoda, że nie można było obejrzeć meczu Borussii Dortmund. Coś dzieje się niedobrego z tym naszym światem pokoju - mówił szef ludowców - Jak z tym walczyć, bo terroryści posługują się dziś takimi metodami, które trudno jest wykryć? - dodał.
Innym wątkiem były zmiany w finansowaniu Ochotniczej Straży Pożarnej, które wprowadził PiS. Prezesem Zarządu Głównego Związku OSP jest członek PSL, były premier Waldemar Pawlak. - O premiera Waldemara Pawlaka się nie boję, bo radził sobie w trudniejszych sytuacjach - mówił prezes ludowców. - To nie jest walka z PSL, tylko ze wspólnotą 700 tys. osób. Kosiniak-Kamysz mówił, że nikomu te zmiany się nie podobają, poza PiS.
- PiS nie lubi całej organizacji sfery pozarządowej. Nie lubi społeczeństwa obywatelskiego - mówił gość. - Dlaczego chcemy ograbić OSP z tych pieniędzy, a strażaków odzieramy z godności? - pytał Kosiniak-Kamysz. Dodał, że jeśli to jest element walki politycznej, to z góry jest skazany na porażkę.
Lider ludowców mówił, że prezes PiS Jarosław Kaczyński objeżdżając Polskę wszędzie mówił o dwukadencyjności wśród samorządowców. - Nie wiadomo jaka będzie ordynacja, bo nie ma żadnego projektu. Wczoraj pojawiły się takie sygnały, że PiS wycofuje się z dwukadencyjności działającej wstecz - mówił Kosiniak-Kamysz.
- Ja w te szemrane zapowiedzi nie wierzę. Szykuję się na najgorsze. Niekoniecznie dla partii, ale dla mojej ojczyzny. Dopóki prezes PiS tego nie potwierdzi, to trudno dawać wiarę doniesieniom medialnym.