Czy premier Mateusz Morawiecki swoim wystąpieniem na Westerplatte i słowami o zadośćuczynieniu ze strony Niemiec wobec Polski wzmocnił pańskie starania o uzyskanie reparacji niemieckich dla naszego kraju?
Wystąpienie pana premiera Mateusza Morawieckiego, który jednoznacznie podkreślił prawo Polski do zadośćuczynienia ze strony Niemiec, jest historyczne i przełomowe. Nie pamiętam podobnych wypowiedzi innych premierów RP po 1989 roku. Jest ono także zbieżne z równie jednoznacznym stanowiskiem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Oznacza to, że dla rządu RP tworzonego i popieranego przez PiS, na którego czele stoi premier Mateusz Morawiecki, sprawa reparacji wojennych jest otwarta zarówno prawnie, jak i politycznie.
Z drugiej strony premier nie mówił wprost o reparacjach, a prezydent Andrzej Duda w swoim przemówieniu w Wieluniu nie wspomniał nawet o zadośćuczynieniu. Czy niemiecka strona rządowa zna bezpośrednio od strony polskich władz żądania reparacyjne?
Proces dochodzenia do uzyskania reparacji wojennych musi być rozłożony w czasie, a ważnym jego elementem jest uzyskanie poparcia społecznego, zarówno w kraju, jak i za granicą, dla naszych praw i roszczeń. Dlatego ważnym elementem tego procesu jest także jasna publiczna deklaracja złożona w symbolicznym dniu 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej przez premiera RP, skierowana do społeczności międzynarodowej, ale przede wszystkim do niemieckich decydentów i całej klasy politycznej Niemiec.
Czy prowadzone są rozmowy międzyrządowe ws. reparacji, choćby dyskrecjonalne, między rządami Polski i Niemiec?