Reparacje upodmiotowią Polskę

Dopiero wypłata Polsce odszkodowań przez Niemcy będzie oznaczać, że pomiędzy naszymi narodami doszło do faktycznego pojednania, a relacje mają charakter partnerski – uważa Arkadiusz Mularczyk, poseł PiS.

Aktualizacja: 04.09.2019 20:41 Publikacja: 04.09.2019 19:20

Reparacje upodmiotowią Polskę

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Czy premier Mateusz Morawiecki swoim wystąpieniem na Westerplatte i słowami o zadośćuczynieniu ze strony Niemiec wobec Polski wzmocnił pańskie starania o uzyskanie reparacji niemieckich dla naszego kraju?

Wystąpienie pana premiera Mateusza Morawieckiego, który jednoznacznie podkreślił prawo Polski do zadośćuczynienia ze strony Niemiec, jest historyczne i przełomowe. Nie pamiętam podobnych wypowiedzi innych premierów RP po 1989 roku. Jest ono także zbieżne z równie jednoznacznym stanowiskiem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Oznacza to, że dla rządu RP tworzonego i popieranego przez PiS, na którego czele stoi premier Mateusz Morawiecki, sprawa reparacji wojennych jest otwarta zarówno prawnie, jak i politycznie.

Z drugiej strony premier nie mówił wprost o reparacjach, a prezydent Andrzej Duda w swoim przemówieniu w Wieluniu nie wspomniał nawet o zadośćuczynieniu. Czy niemiecka strona rządowa zna bezpośrednio od strony polskich władz żądania reparacyjne?

Proces dochodzenia do uzyskania reparacji wojennych musi być rozłożony w czasie, a ważnym jego elementem jest uzyskanie poparcia społecznego, zarówno w kraju, jak i za granicą, dla naszych praw i roszczeń. Dlatego ważnym elementem tego procesu jest także jasna publiczna deklaracja złożona w symbolicznym dniu 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej przez premiera RP, skierowana do społeczności międzynarodowej, ale przede wszystkim do niemieckich decydentów i całej klasy politycznej Niemiec.

Czy prowadzone są rozmowy międzyrządowe ws. reparacji, choćby dyskrecjonalne, między rządami Polski i Niemiec?

Z dostępnych i publicznych informacji wiemy, że podczas dwustronnych spotkań przedstawicieli polskich władz problematyka ta podnoszona jest jako sprawa, która powinna być uregulowana w relacjach polsko-niemieckich. W tym duchu podczas spotkania z szefem niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych wypowiedział się także ostatnio minister Jacek Czaputowicz.

Czy przed wyborami temat reparacji zostanie podjęty przez premiera Morawieckiego z kanclerz Niemiec?

To pytanie powinno być skierowane do pana premiera, natomiast dziś trzeba podkreślić, że na obecnym etapie finalizujemy prace nad szacunkami strat Polski, ale wciąż znajdują się one na poziomie parlamentarnym. Nie mam jednak żadnych wątpliwości, że jednoznaczne stanowisko prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i pana premiera oznacza, że sprawa ta będzie kontynuowana w kolejnej kadencji Sejmu RP.

Po wojnie granice zostały zmienione na korzyść Polski, a część terytoriów była niemiecka. Czy nie ma pan obaw, że jeśli temat reparacji miałby obejmować również kwestię doliczania w tym rachunku zachodnich ziem polskich, to Polska byłaby w kłopocie?

Fałszywe są twierdzenia, że formą reparacji było uzyskanie przez Polskę tzw. ziem zachodnich i północnych. Jest to absolutna nieprawda. O przesunięciu granicy Polski i ZSRR na zachód wielkie mocarstwa zdecydowały bez naszej zgody, niezależnie od sprawy reparacji wojennych. Ponadto należy przypomnieć, że per saldo powierzchnia Polski powojennej jest o prawie 78 tys. km2 mniejsza niż przed II wojną światową. A miliony Polaków utraciło swoją ziemię ojczystą i rodziną wraz z dobytkiem, dotyczy to także prawie całej mojej rodziny.

Część Niemców jest bardzo przeciwna tematowi reparacji. Np. AfD, które dzisiaj zdobywa ponad 27 proc. na wschodzie, a wkrótce może dostawać dużo więcej w całym kraju. Nie ma pan obaw, że podnoszenie tematu reparacji przez Polskę wzmocni siły skrajnie nacjonalistyczne w Niemczech?

Wręcz przeciwnie, podnoszenie tej sprawy służy polskiej racji stanu, a jednocześnie przypomina Niemcom ich niechlubną i nie tak odległą historię. Domaganie się zadośćuczynienia za straty wojenne upodmiotowi Polskę. Przypomni również, że same Niemcy mają problem z praworządnością, stosując odmienne standardy postępowania wobec różnych krajów i narodów, np. dyskryminując Polaków wobec Żydów i innych narodów Europy Zachodniej.

Jaka jest dokładna suma, której będziemy oczekiwać od Niemiec? W marcu mówił pan o 850 mld dolarów.

Szacunki strat, jakie poniosła Polska podczas II wojny światowej wskazują, że jest to kwota znaczna. Nie chciałbym dziś jej podawać bez dokładnego opisania. Natomiast cytowane 850 mld dolarów jest wynikiem waloryzacji kwoty wynikającej z szacunków przygotowanych przez Biuro Odszkodowań Wojennych przy RM w 1947 r.

Doprowadzenie do wypłaty reparacji postrzega pan jako długotrwały proces. „Na pewno to nie będzie blitzkrieg, ale raczej proces rozłożony na zdobycie poparcia społecznego w Polsce i za granicą dla polskich roszczeń. Też budowania takiego napięcia czy presji na państwo niemieckie, że powinno tę sprawę uregulować" – mówił pan TVP Info. Nie ma pan wrażenia, że w tym przypadku użycie słowa „blitzkrieg" jest mało fortunne i czy na jakimś etapie obóz Zjednoczonej Prawicy może zrezygnować z reparacji w zamian za inne uzgodnienia z Niemcami korzystne dla Polski?

Sprawa zadośćuczynienia za II wojnę światową ma charakter fundamentalny dla Polski i Polaków, ale też sprawiedliwości dziejowej i przestrzegania prawa międzynarodowego. W mojej opinii dopiero wypłata Polsce i Polakom odszkodowań przez Niemcy za straszliwe zbrodnie, jakich się dopuścili się na ziemiach polskich, będzie oznaczać, że pomiędzy narodami polskim i niemieckim doszło do faktycznego pojednania, a relacje mają charakter partnerski. W przeciwnym przypadku będziemy mieli do czynienia z brakiem równowagi w relacjach i grą pozorów.

Czy premier Mateusz Morawiecki swoim wystąpieniem na Westerplatte i słowami o zadośćuczynieniu ze strony Niemiec wobec Polski wzmocnił pańskie starania o uzyskanie reparacji niemieckich dla naszego kraju?

Wystąpienie pana premiera Mateusza Morawieckiego, który jednoznacznie podkreślił prawo Polski do zadośćuczynienia ze strony Niemiec, jest historyczne i przełomowe. Nie pamiętam podobnych wypowiedzi innych premierów RP po 1989 roku. Jest ono także zbieżne z równie jednoznacznym stanowiskiem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Oznacza to, że dla rządu RP tworzonego i popieranego przez PiS, na którego czele stoi premier Mateusz Morawiecki, sprawa reparacji wojennych jest otwarta zarówno prawnie, jak i politycznie.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Mariusz Kamiński z zarzutami, Michał Szczerba wzburzony
Polityka
Andrzej Duda spotkał się z Donaldem Trumpem. Donald Tusk: wybieramy różnych rozmówców
Polityka
Cimoszewicz: Miałem wrażenie, że Donald Trump zapomniał nazwiska Andrzeja Dudy
Polityka
Maciej Wąsik w prokuraturze. "Nie przyjąłem do wiadomości zarzutów"
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Gen. Roman Polko: Donald Trump znów prezydentem USA? Nie mam obaw