Rosja uchwala nowe prawo z nienawiści do Chodorkowskiego

Parlament ma przyjąć ustawę, która uniemożliwi działalność zwolennikom najważniejszego politycznego emigranta.

Publikacja: 30.05.2021 21:00

Michaił Chodorkowski – niepokonany opozycjonista.

Michaił Chodorkowski – niepokonany opozycjonista.

Foto: fot. Denis Makarenko

– Nie widzę sensu w rzucaniu się pod czołg – powiedział sam Michaił Chodorkowski, ogłaszając samolikwidację swojej organizacji Otkrytaja Rossija, działającej w kraju. – Ten czołg nie będzie miał długiego żywota – dodał.

Rosyjska Duma rozpoczęła przyjmowanie poprawek do kodeksu karnego, zwiększających kary za udział w „organizacjach niepożądanych". Zmiany są skierowane właśnie przeciw Otkrytoj Rossii Chodorkowskiego, mimo że formalnie nie została ona do takich zaliczona. Nie przeszkodziło to również trzy miesiące wcześniej w skazaniu jednej z jej aktywistek z Rostowa nad Donem z takiego paragrafu. – Gdy tylko poprawki zostaną przyjęte, zacznie się prawdziwe polowanie na naszych działaczy – stwierdził dyrektor wykonawczy Otkrytoj Rossii Andriej Piwowarow. Również Chodorkowski nie ma co do tego wątpliwości.

W Rosji instytucje (a nawet poszczególne osoby) mogą obecnie zostać uznane za „zagranicznego agenta" (taki los spotkał m.in. słynny Memoriał), „organizacje niepożądane" lub nawet „ekstremistyczne" (jak np. Fundacja Walki z Korupcją Aleksieja Nawalnego).

– To wcale nie oznacza czystki – zapewnił rzecznik Kremla na wieść o likwidacji Okrytoj Rossii pod naciskiem parlamentu. Ale na Kremlu oraz w służbach specjalnych wszyscy uważają Chodorkowskiego za głównego wroga, groźniejszego nawet od Aleksieja Nawalnego.

– Otkrytaja Rossija przenosiła (do Rosji – red.) wartości sprzeczne z dążeniem do uzyskania samodzielności, suwerenności i nowej tożsamości (kraju – red.) oraz sprzeciwiała się historycznie uwarunkowanej geopolitycznej roli Rosji – wyjaśniał dwa lata temu ówczesny doradca prezydenta Walerij Fadiejew. W skrótowym tłumaczeniu: zwolennicy Chodorkowskiego opowiadali się po stronie europejskich praw obywatelskich i sprzeciwiali się ich ograniczaniu pod pozorem „osobnego rozwoju historycznego Rosji".

A Fadiejew jest obecnie szefem kremlowskiej Rady Praw Człowieka. Sam mieszkający na emigracji Chodorkowski w latach 90. uważany był za najbogatszego Rosjanina. Ale w 2006 roku jego biznesowe imperium skupione wokół naftowego Jukosu zostało rozgromione i zagarnięte przez urzędników (głównie przez przyjaciela Putina Igora Sieczina i jego Rosnieft), a sam miliarder znalazł się w łagrze. Wypuszczono go przedterminowo pod koniec 2013 roku, by nie psuć wizerunku zbliżającej się zimowej olimpiady w Soczi.

W 20-piętrowym biurowcu zbudowanym w centrum Moskwy przez Jukos obecnie ma siedzibę Rosnieft Sieczina. Chodorkowski zaś najpierw zamieszkał z rodziną w Szwajcarii, a w 2016 roku przeniósł się do Londynu.

W przeciwieństwie do innego biznesowego emigranta, nieżyjącego już Borysa Bierezowskiego, okazało się, że potrafi robić pieniądze również na Zachodzie. Jego majątek szacowany jest obecnie na nie mniej niż 600 mln dolarów.

Założył też sieć organizacji wspierających rozwój społeczeństwa obywatelskiego w Rosji, z którymi kremlowskie władze nie mogły dać sobie rady. Pomagały one m.in. niezależnym kandydatom w wyborach lokalnych do rad różnych szczebli.

W kremlowskiej elicie politycznej – której najwyższe szczeble zajmują byli oficerowie KGB – kultywowana jest legenda Aleksandra Parvusa. Był to rosyjski emigrant przed pierwszą wojną światową związany z bolszewikami, który dorobił się znacznego majątku na handlu z Turcją. Kagebiści są przekonani, że to dzięki jego pieniądzom możliwy był bolszewicki przewrót w Rosji, a za współczesne wcielenie Parvusa uważają właśnie Chodorkowskiego. Dlatego zajadle zwalczano jego organizacje, rozbijając na przykład kolejne zjazdy deputowanych lokalnych rad z różnych regionów kraju, uważając, iż emigrant chce tworzyć „alternatywną strukturę władzy".

Po ogłoszeniu o samolikwidacji Otkrytoj nacjonalistyczna telewizja Carygrad natychmiast stwierdziła: „Teraz można mówić o istnieniu w Rosji rewolucyjnego podziemia kontrolowanego przez zbiegłego oligarchę". Chodorkowski zaś ostrzega swych zwolenników przed radykalizacją działań.

– Nie widzę sensu w rzucaniu się pod czołg – powiedział sam Michaił Chodorkowski, ogłaszając samolikwidację swojej organizacji Otkrytaja Rossija, działającej w kraju. – Ten czołg nie będzie miał długiego żywota – dodał.

Rosyjska Duma rozpoczęła przyjmowanie poprawek do kodeksu karnego, zwiększających kary za udział w „organizacjach niepożądanych". Zmiany są skierowane właśnie przeciw Otkrytoj Rossii Chodorkowskiego, mimo że formalnie nie została ona do takich zaliczona. Nie przeszkodziło to również trzy miesiące wcześniej w skazaniu jednej z jej aktywistek z Rostowa nad Donem z takiego paragrafu. – Gdy tylko poprawki zostaną przyjęte, zacznie się prawdziwe polowanie na naszych działaczy – stwierdził dyrektor wykonawczy Otkrytoj Rossii Andriej Piwowarow. Również Chodorkowski nie ma co do tego wątpliwości.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
W Korei Północnej puszczają piosenkę o Kim Dzong Unie, "przyjaznym ojcu"
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Wybory w Indiach. Modi u progu trzeciej kadencji
Polityka
Przywódcy Belgii i Czech ostrzegają UE przed rosyjską dezinformacją
Polityka
Zakaz używania TikToka razem z pomocą Ukrainie i Izraelowi. Kongres USA uchwala przepisy
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Kaukaz Południowy. Rosja się wycofuje, kilka państw walczy o wpływy