Zalewski, wraz z Ireneuszem Rasiem usunięty z Platformy Obywatelskiej za "szkodzenie PO, podważanie decyzji władz oraz nieuczciwość wobec koleżanek i kolegów z PO i  Klubu Parlamentarnego", zapowiedział, że do tej pory nie otrzymał pisemnego uzasadnienia tej decyzji i będzie się od niej odwoływał.

Paweł Zalewski przekonywał, że kryzys, w jakim obecnie znajduje się Platforma Obywatelska, spowodowany jest "jakością przywództwa".

Jako jeden z sygnatariuszy "listu 54" uważa, że nikt w jego byłej już partii nie wierzy, iż  obecny jej szef Borys Budka jest w stanie wyprowadzić Platformę z sytuacji, w jakiej się znalazła.

Zalewski twierdzi, że polityków PO, którzy są przeciwni "wygaszaniu" ugrupowania, jest znacznie więcej niż 54 sygnatariuszy wspomnianego listu, podobnie jak tych, którzy chcą bronić umiejscowienia Platformy jako partii politycznego centrum.

Polityk ma żal do Rafała Trzaskowskiego, który jego zdaniem ma dar zjednywania ludzi. Zalewski uważa, że mógłby on przyczynić się do scalenia PO, tymczasem projekt, którego szczegóły Trzaskowski ma ogłosić najprawdopodobniej jesienią, będzie początkiem "rozmontowywania" Platformy.