Z telefonicznego sondażu Kantar dla "Faktów" TVN i TVN24 wynika, że gdyby w drugiej turze wyborów prezydenckich spotkali się Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski, urzędującego prezydenta poparłoby 52 proc. ankietowanych, prezydenta Warszawy - 37 proc. 11 proc. uczestników badania wybrało odpowiedzi "nie wiem", "trudno powiedzieć", "nie zdecydowałem". Błąd pomiaru wynosi 3 proc.

Rafał Trzaskowski powiedział w TVN24, że nie będzie startował w wyborach prezydenckich, ponieważ "od wielu miesięcy koncentruje się na Warszawie". - Gdybym ja się zdecydował, żeby w tych wyborach uczestniczyć i potem nawet udałoby mi się je wygrać, no to niestety moje ukochane miasto trafiłoby w ręce komisarza z PiS-u, a na to nie można pozwolić - stwierdził. Mówił, że trudno byłoby mu łączyć prowadzenie kampanii wyborczej z pełnieniem funkcji prezydenta miasta.

Trzaskowski zadeklarował, że chce zrealizować w Warszawie swój program. - Uważam, że to jest niesamowite wyzwanie, które daje mi mnóstwo energii, mnóstwo satysfakcji i chcę to wyzwanie doprowadzić do końca - oświadczył.

Prezydent stolicy wyraził opinię, że wybory prezydenckie musi wygrać opozycja. Jego zdaniem, po stronie opozycji są osoby, które mają szanse na zwycięstwo. - Myślę, że Małgorzata Kidawa-Błońska ma największą szansę przekonać do siebie Polki i Polaków, bo jest osobą o niebywałym doświadczeniu, jest osobą konsyliacyjną, a przede wszystkim ma niebywałą klasę, a teraz na scenie politycznej ta klasa jest naprawdę czymś decydującym - ocenił.