Na marginesie obrad Zgromadzenia Ogólnego ONZ prezydent Francji Emmanuel Macron oraz wielu innych przywódców będzie uczestniczyło w zaplanowanych na poniedziałek obradach mini szczytu na rzecz klimatu. 

Czytaj także: Poseł Kukiz'15 o proteście: Klimatyczna seksualizacja

Jak pisze dziennik "Le Parisien”, prezydent Francji pytany przez dziennikarzy o protesty, które w trakcie roku szkolnego mają odbywać się w każdy piątek, zaznaczył, że jest za "wywieraniem presji na wszystkich" w kwestii przyspieszenia prac nad zmianami w podejściu do zagrożeń klimatycznych. Macron stwierdził, że ograniczanie emisji gazów cieplarnianych na Starym Kontynencie mogłoby postępować szybciej i "będzie do tego przekonywał inne kraje". - Prawda jest taka, że jest jeden gracz, który wszystko blokuje. To Polska - powiedział. - Moim celem jest przekonanie innych krajów do postępu - dodał. Jak pisze "Le Parisien", Macron zwrócił się do młodych ludzi protestujących w całej Europie: - Niech jadą do Polski! Niech pomogą mi ruszyć tych, których ja nie potrafię przekonać - zaznaczył. 

Unia Europejska chciała stać się wspólnotą mającą zerowy bilans gazów cieplarnianych w 2050 roku. Agenda ta jednak nie przeszła. Na szczycie, który odbył się w czerwcu w Brukseli sprzeciwiły się takiemu celowi cztery państwa: Polska, Czechy, Węgry oraz Estonia.