Korwin-Mikke odnosi się tu do opinii Rafała Hirscha, ekonomisty, który ocenia, że "najnowsza zmiana w polskim systemie emerytalnym wygląda na zupełnie niepotrzebną i wprowadzaną wyłącznie z powodu bieżących potrzeb polityczno-budżetowych". Chodzi o przeniesienie pozostałych w OFE oszczędności emerytalnych Polaków na Indywidualne Konta Emerytalne (IKE) (w takim wypadku traci się 15 proc. oszczędzonych środków) bądź do ZUS-u.
Hirsch na portalu forsal.pl zauważa, że "nowe rozwiązania niczym nie różnią się od dotychczasowych OFE".
"Tam też nie mogliśmy zgromadzonych aktywów dotknąć, nie mogliśmy ich sprzedać, ani mieć wpływ na zarządzanie nimi. I też mieliśmy je dostać dopiero na emeryturze" - wyjaśnia.
Komentując tę opinię Korwin-Mikke stwierdza, iż "dziwi się, że elektora PiS jeszcze toleruje" Morawieckiego.
"Już pod koniec 2017 roku twierdziłem, że zrujnuje Polskę jak śp. Eugeniusz Kwiatkowski. Teraz ekonomiści mu wytykają, że opowiada bajki i mówi nieprawdę. I znowu wychodzi na to, że miałem rację" - zauważa lider partii KORWiN.