Partia Orbana zdobyła w wyborach nieco ponad 48 proc. głosów co, przy mieszanym systemie wyborczym, da jej prawdopodobnie 133 mandaty w 199-osobowym parlamencie (większość konstytucyjna). Orban zostanie dzięki temu po raz trzeci z rzędu premierem (łącznie kierował już węgierskim rządem cztery razy).
"Orban działa od 2010 r. i zdołał zakorzenić swoją partię w państwie dużo bardziej niż PiS w Polsce. Wniosek: większa mobilizacja, by szybciej odsunąć od władzy PiS" - pisze na swoim profilu na Facebooku Balcerowicz.
Kolejny wniosek płynie, zdaniem byłego prezesa NBP, z tego, że "Orban opanował media w o wiele większym stopniu niż PiS" w Polsce. "Wniosek: Bronić wolności mediów jak źrenicy oka" - pisze Balcerowicz.
Były wicepremier zwraca też uwagę, że "Orban korzysta z europejskiego boomu gospodarczego podobnie jak PiS w Polsce". "Ale na dodatek jego polityka gospodarcza, jest dużo rozsądniejsza niż polityka PiS" - zaznacza wskazując np. na fakt, że premier Węgier nie obniżył wieku emerytalnego i ograniczył deficyt finansów publicznych.
"Gdyby przez pierwsze lata Orban prowadził równie złą politykę co PiS, to nie osiągnąłby takiego zwycięstwa w obecnych wyborach" - ocenia Balcerowicz.