Reklama

Danina solidarnościowa - Zmiany w podatkach obciążą przede wszystkim najbogatszych

Wiele ze świeżo uchwalonych zmian podatkowych ma cel czysto fiskalny i uderzy w ludzi dobrze zarabiających.

Aktualizacja: 29.10.2018 18:46 Publikacja: 29.10.2018 17:30

Danina solidarnościowa - Zmiany w podatkach obciążą przede wszystkim najbogatszych

Foto: Adobe Stock

Według Ministerstwa Finansów pakiet zmian podatkowych ma uczynić system prostszym i bardziej przejrzystym, a przy tym dodatkowo uszczelnić pobór danin.

Jak jednak wskazują eksperci, wiele z tych zmian jest obliczonych przede wszystkim na zwiększenie obciążeń dla najlepiej zarabiających. Jak zauważa Grzegorz Niebudek, doradca podatkowy i partner w kancelarii LTC Aquila, podatek solidarnościowy mimo nadania mu nazwy „danina" jest w praktyce wprowadzeniem nowego progu w podatku dochodowym i nowej stawki 36 proc. – Wraz z innymi zmianami, takimi jak exit tax i ograniczenie kosztowe co do droższych samochodów, wygląda to na uderzenie nie tyle w oszustów, ile w osoby przyzwoicie zarabiające – ocenia Niebudek.

Wspomniane ograniczenie zaliczania w koszy wydatków związanych z autami wartymi ponad 150 tys. zł ma według MF zapobiec nadużyciom.

– Mieliśmy sygnały, że firmy nadużywają zaliczania ich w koszty – mówi wiceminister finansów Filip Świtała. I dodaje, że jeśli kogoś stać na tak drogi samochód, to nowe ograniczenie nie będzie dla niego uciążliwe.

Czytaj też:

Reklama
Reklama

Fiskus coraz mocniej dokręca śrubę

Niższa stawka CIT pułapką na przedsiębiorców

Podatkowe promocje

Wymuszona solidarność, czyli dodatkowy PIT od zamożnych

Inaczej widzi to Marta Szafarowska, doradca podatkowy i partner w kancelarii Gekko Taxens.

– Cel ograniczeń jest wyłącznie fiskalny – ocenia. I wytyka resortowi finansów, że nie podał żadnych wyliczeń, które by uzasadniały zmiany. – Wartość 150 tys. zł osiągają nawet samochody popularnych marek w dobrze wyposażonych wersjach. Tymczasem auta wysokiej klasy, oferujące dobry komfort podróży, są po prostu potrzebne kadrze zarządzającej wielu firm do służbowych podróży po kraju – zauważa Szafarowska.

Reklama
Reklama

Wielu posłów, ekspertów, a nawet biuro legislacyjne Sejmu zwracało uwagę, że tak duży pakiet przepisów przygotowano naprędce, co fatalnie odbiło się na ich jakości. Dostrzega to też Cezary Krysiak, doradca podatkowy w kancelarii PATH. Jako przykład podaje podatek od wyjścia. Osobom fizycznym opodatkowuje się hipotetyczne zyski z posiadanych kapitałów. Nie wprowadzono, mimo wniosków posłów opozycji, mechanizmu odroczenia podatku do momentu rzeczywistej realizacji zysków. – Oznacza to, że trzeba będzie zapłacić podatek od pieniędzy, których się nie zarobiło. To kolizja z unijną zasadą swobody przemieszczania się oraz z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości UE – zauważa Krysiak. Jego zdaniem pośpiech i niefrasobliwość w przygotowywaniu przepisów są niezrozumiałe. – Przyniesie to wiele kłopotów nie tylko podatnikom, ale też władzom stosującym przepisy – przewiduje ekspert.

Samorząd i administracja
Znamy wyniki egzaminu na urzędnika mianowanego. „Przełamaliśmy barierę niemożności"
Prawo w Polsce
Czy można zagrodzić jezioro? Wody Polskie wyjaśniają
Konsumenci
Zawieszenie obowiązku spłaty rat z mocy prawa nie zawsze korzystne dla konsumenta
Za granicą
Ryanair nie poleci do Hiszpanii? Szykuje się strajk pracowników. Jest stanowisko przewoźnika
Prawo drogowe
Będzie podwyżka opłat za badania techniczne aut. Wiceminister podał kwotę
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama