Rubensowskie kształty, wiek balzakowski (damom wypominać niepodobna, ale domaga się równouprawnienia, więc proszę – rocznik 1979). Męski typ i sznyt, podczas protestów skakała po dachu samochodu, miotała przekleństwa do mikrofonu i błyskawice w eter. Ucisza skandującego mężczyznę: „Teraz ja mówię, proszę pana. To jest protest kobiet!". To Marta Lempart, królowa Strajku Kobiet. Prawniczka z wykształcenia, społecznica z powołania. Jako nastolatka – w ślad za mamą – pomagała ludziom z wadą słuchu, wspierała Towarzystwo Pomocy Głuchoniewidomym (w likwidacji). Po Krajowej Szkole Administracji Publicznej poczuła się państwowcem, lobbowała w sektorze pozarządowym i zajmowała się legislacją.