Reklama

W porównaniu z TikTokiem Facebook to oaza wolności

Przy okazji protestów w Hongkongu, które sami demonstranci ochoczo relacjonują w mediach społecznościowych, okazało się, że jedna z najszybciej rosnących platform internetowych ma świetnie rozbudowane algorytmy cenzurujące. TikTok – bo o nim mowa – został już ściągnięty na smartfony przez ponad miliard użytkowników. W Polsce zainstalowało go ponad sześć milionów osób. Najkrócej go opisując, jest to serwis umożliwiający wrzucanie do sieci krótkich, 15-sekundowych filmików, które można na różne sposoby przerabiać i edytować.

Publikacja: 04.10.2019 18:00

W porównaniu z TikTokiem Facebook to oaza wolności

Foto: AdobeStock

Początkowo służył jako miejsce tworzenia amatorskich teledysków – dzieci pod znane przeboje podkładały własne układy taneczne. Pierwszy raz spotkałem się z nim dwa lat temu, gdy jedna z moich córek pochwaliła mi się filmikiem na telefonie koleżanki ze szkoły. Zresztą 95 proc. użytkowników tego serwisu w Polsce to dziewczyny. Co więcej, 97-proc. to nastolatki!

Największym problemem TikToka – oprócz tego, że stał się bagnem tzw. patostreamingu (jeśli macie Państwo mocne nerwy, znajdźcie na YouTubie coś w rodzaju „przegląd najgorszych polskich TikToków") – jest jednak to, że aplikację założyli Chińczycy. A to nie jest w dzisiejszych czasach bez znaczenia.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Jan Maciejewski: Zaczarowana amnestia
Plus Minus
Agnieszka Markiewicz: Dobitny dowód na niebezpieczeństwo antysemityzmu
Plus Minus
Świat nie pęka w szwach. Nadchodzi era depopulacji
Plus Minus
Pierwszy test jedności narodu
Plus Minus
Wirtualni nielegałowie ruszają na Zachód
Reklama
Reklama