Atmosfera wokół TikToka w USA gęstniała już od wielu miesięcy. Rok temu armia zabroniła żołnierzom instalowania tej aplikacji, umożliwiającej wrzucanie do sieci 20-sekundowych klipów wideo, na smartfonach. Wynikało to z obawy dowództwa, że chiński program może stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa USA. To był jednak dopiero prolog. W lipcu sekretarz stanu Mike Pompeo oświadczył, że rząd uważnie przygląda się aplikacji pod kątem bezpieczeństwa narodowego. Na początku sierpnia Donald Trump ogłosił, że zamknie TikToka i również chiński WeChat. – Cóż, mam tę władzę. Mogę to zrobić za pomocą rozporządzenia wykonawczego lub czegoś podobnego – zapowiadał.