W zestawie, prócz zbioru zasad, znalazło się miejsce dla liczącej 64 strony przygody „Zaginiona kopalnia Phandelvera", pięciu gotowych kart postaci oraz zestawu nietypowych kości.

Jeden z graczy wciela się w rolę prowadzącego, tzw. mistrza gry. Pozostali wymyślają sobie bohaterów wywodzących się z szerokiego uniwersum fantasy. Wraz z imieniem, nazwiskiem i rasą otrzymują zestaw umiejętności specjalnych, a także sprzęt niezbędny w przygodzie. Mistrz zaś ją prowadzi – opisuje kolejne przygody drużyny i umożliwia jej członkom decydowanie o rozwoju sytuacji. Z czasem wciąga ich do zabawy, pozwala improwizować, sprawdzać się w powierzonych rolach.

Czy tak pomyślana gra bawi? Zależy to od wielu czynników. Jeśli mistrz umie opowiadać i budować klimat głosem, a także w inteligentny sposób reaguje na działania bohaterów, zabawa jest przednia. Gorzej jeśli gracze nie odnajdą się w tej konwencji, zamienią w milczków albo dla odmiany zaczną zachowywać się jak szaleńcy. Umiejętność przywołania ich do porządku jest niezwykle ważna – w końcu gra ma scenariusz, który w mniejszym lub większym stopniu wypada zrealizować.

„Dungeons & Dragons" pojawiła się w USA w 1974 r. Od tego czasu obrosła w edycje, rozszerzenia, bestiariusze i dodatki, a także masę znakomitych przygód. A jeśli komuś klimaty fantasy nie odpowiadają, zawsze może sięgnąć po polskie „Dzikie Pola" albo chociażby uniwersum „Cyberpunk 2020". Wybór światów role-playing jest olbrzymi, a „Dungeons & Dragons: Starter Set" gwarantuje łagodną pierwszą wizytę.

„Dungeons & Dragons: Starter Set (zestaw startowy)", Rebel.pl