Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 03.09.2020 16:28 Publikacja: 04.09.2020 18:00
Ten obrazek znają wszyscy kibice tenisa – to znak firmowy braci po wygranym meczu
Foto: AFP
Starszy, o dwie minuty, jest Michael Carl. Robert Charles przyszedł na świat chwilę później, za to urósł dwa centymetry więcej. Poza tym, jak to u bliźniaków jednojajowych bywa, ich podobieństwo jest ogromne. Tenis uwypuklił jednak ważną różnicę: Mike trzymał od małego rakietę w prawej dłoni, Bob w lewej. W deblu to zaleta nie do przecenienia.
Można śmiało twierdzić, zwłaszcza na podstawie słów rodziców, że taki był zasadniczy plan: stworzyć z braci dwójkę mistrzów i ambasadorów tenisa. W deblu. – Skoro byli identycznymi bliźniakami, z tym samym DNA, tym samym trenerem w tym samym klubie, to wyzwanie musiało być właśnie takie. Nigdy nie chcieliśmy, aby rywalizowali ze sobą. Urodzili się, by grać w parze – powtarzał ojciec.
Wydawało się, że wraz z chaotycznym wycofaniem się amerykańskich wojsk z Afganistanu w 2021 r., neokonserwatyzm...
Francja w żadnym wypadku nie ma zamiaru proponować Polsce ochrony nuklearnej w stylu Stanów Zjednoczonych - mówi...
Body horrory trzymają się mocno. Teraz w „Brzydkiej siostrze” Norweżka Emilie Blichfeldt sięgnęła po baśń o Kopc...
„Super Boss Monster” przypomina, że chciwość nie popłaca. Ale czy zawsze?
Z perspektywy psychologii zbrodnia to interakcja pomiędzy sprawcą a ofiarą. W czym ta wiedza może pomóc?
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas