Bajka pełna furii i wrzasków

Skandynawski autor bestsellerowych kryminałów trzyma czytelników w napięciu od początku do końca niczym w kinie akcji. I choć wszyscy znamy dramat Szekspira, to Nesb? potafi nas zaskoczyć. Nie tworzy bowiem uwspółcześnionej powieściowej adaptacji oryginału, a jedynie czerpie z niego twórcze inspiracje, by napisać coś nowego.

Publikacja: 27.07.2018 18:00

Bajka pełna furii i wrzasków

Foto: Rzeczpospolita

„Macbeth" Nesbo rozgrywa się w portowym mieście w latach 70. XX w., w czasach kryzysu ekonomicznego. Przemysł upadł, więc mieszkańców dotknęło bezrobocie i wszystkie plagi współczesnej cywilizacji: wzrost przestępczości, hazardu, handel narkotykami i korupcja, która wdziera się do urzędu miejskiego oraz w szeregi policji. Miastem zawładnęły dwa narkotykowe gangi, z którymi nawet najbardziej brutalna walka okazuje się bezskuteczna.

Jak mówi sam autor, z Szekspira wziął tyle, że to opowieść o władzy, osadzona nie tylko w ponurym otoczeniu, lecz także w mrokach ludzkiego umysłu. No i jeszcze imiona bohaterów, choć Nesbo nieraz je modyfikuje. Z Macduffa robi Duffa, a z Lady Macbeth została tylko Lady, by podkreślić elegancję i wdzięk femme fatale zarządzającej kasynem.

Zło i wszystkie demoniczne siły u Nesbo rodzą się w człowieku. U niego nawet czarownice i Hekate są ludźmi z gangu, trzęsącymi całym miastem. Ich konkurencję stanowi gang motocyklowy Norse Riders, usiłujący przejąć handel narkotykami w mieście.

Macbeth początkowo jest uczciwym gliną, kiedy nagle nieoczekiwanie zostaje awansowany na szefa Wydziału Przestępczości Zorganizowanej. Ma charyzmę przywódcy, ale zdecydowanie lepiej sprawdza się w akcji bezpośredniej, dlatego nawet nie śnił o awansach. To Lady rozbudza w nim żądzę władzy, rzucając na szalę swą miłość. Stopniowo i on rozsmakowuje się we władzy. Zostaje komendantem policji i przymierza się do stanowiska burmistrza. Jest to kariera usłana trupami, pełna intryg i zabójstw. Macbeth pnie się na szczyt, choć nie jest typem psychopatycznego mordercy. By zabijać, znieczula się się kolejnymi dawkami narkotyków.

Jednak Macbeth w przeciwieństwie do innych bohaterów jest w stanie zerwać z narkotykowym nałogiem. Siła i smak władzy wyzwalają go od uzależnień narkomana, ale zniewalają w inny sposób. Nakręcają spiralę zła. I pchają do kolejnych przestępczych czynów.

Kryminalny thriller Jo Nesbo dzięki odniesieniom do Szekspira zyskuje drugie dno, choć niekiedy akcja jest tak szybka, że głębsza refleksja schodzi na drugi plan. Zanim Duff pokona Macbetha, on sam odkryje bezsensowność swej drogi słowami Szekspira: „Jutro i jutro, i ponownie jutro, powolnym krokiem wlecze się z dnia na dzień, aż po ostatnią zgłoskę dziejów czasu, a wszystkie wczoraj oświecały głupcom drogę ku śmierci w prochu. Życie jest cieniem ruchomym jedynie, nędznym aktorem, który przez godzinę pyszni się i miota się po scenie, aby umilknąć później na zawsze. Jest bajką opowiedzianą przez głupca, pełnego furii i wrzasków, które nic nie znaczą". Powyższa samoświadomość bohatera czyni go bezbronnym.

Otwarte pozostaje pytanie, czy przejmujący władzę jego następcy potrafią być lepsi?

Powieść Nesbo należy do serii „Projekt Szekspir", w której współcześni autorzy opowiadają na nowo historie znane z dzieł wielkiego dramaturga. Jej inicjatorem jest brytyjskie wydawnictwo Hogarth Press i dotychczas ukazały się w cyklu powieści: „Zimowa opowieść. Przepaść czasu" Jeanette Winterson, „Kupiec wenecki. Shylock się nazywam" Howarda Jacobsona, „Poskromienie złośnicy. Dziewczyna jak ocet" Anne Tyler, „Burza. Czarci pomiot" Margaret Atwood i „Otello. Ten nowy" Tracy Chevalier.

Jo Nesbo „Macbeth", Wydawnictwo Dolnośląskie

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95

„Macbeth" Nesbo rozgrywa się w portowym mieście w latach 70. XX w., w czasach kryzysu ekonomicznego. Przemysł upadł, więc mieszkańców dotknęło bezrobocie i wszystkie plagi współczesnej cywilizacji: wzrost przestępczości, hazardu, handel narkotykami i korupcja, która wdziera się do urzędu miejskiego oraz w szeregi policji. Miastem zawładnęły dwa narkotykowe gangi, z którymi nawet najbardziej brutalna walka okazuje się bezskuteczna.

Jak mówi sam autor, z Szekspira wziął tyle, że to opowieść o władzy, osadzona nie tylko w ponurym otoczeniu, lecz także w mrokach ludzkiego umysłu. No i jeszcze imiona bohaterów, choć Nesbo nieraz je modyfikuje. Z Macduffa robi Duffa, a z Lady Macbeth została tylko Lady, by podkreślić elegancję i wdzięk femme fatale zarządzającej kasynem.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Plus Minus
Decyzje Benjamina Netanjahu mogą spowodować upadek Izraela
Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków
Plus Minus
O.J. Simpson, stworzony dla Ameryki
Plus Minus
Upadek kraju cedrów