Stworzonego, by w nim szeptać. Ukradkiem przekazywać wiadomości, które wypowiedziane na głos czy, nie daj Boże, wykrzyczane, straciłyby sens; możliwe do zrozumienia dopiero w półgłosie. Było tylko kwestią czasu, kiedy przywłaszczą go sobie kochankowie i dyplomaci. Ci, którzy brutalną rzeczywistość faktów tłumią śpiewem złożonym z obietnic i gróźb – obu naprawdę skutecznych tylko wtedy, kiedy są wypowiadane szeptem, prawie nie ruszając wargami.
Ten, kto nauczy się nim władać, jest jak dziedzic wchodzący w posiadanie wielkiego bogactwa, ale nie po to, żeby je przehulać, tylko przekazać dalej. Musi być ostrożny, żyć z procentów, bez uszczuplania kapitału. Nie roztrwonić gromadzonego przez wieki majątku niedomówień i szlachetnych półcieni na wygadywaniu kłamstw i rzucaniu obelg.
W niedzielę przypada 230. rocznica początku wielkiego rabunku. Nie kościołów, pałaców czy klasztorów, ale języka. Ze zburzeniem Bastylii na jego przezroczystą po...
Dostęp do najważniejszych treści z sekcji: Wydarzenia, Ekonomia, Prawo, Plus Minus; w tym ekskluzywnych tekstów publikowanych wyłącznie na rp.pl.
Dostęp do treści rp.pl - pakiet podstawowy nie zawiera wydania elektronicznego „Rzeczpospolitej”, archiwum tekstów, treści pochodzących z tygodników prawnych, aplikacji mobilnej i dodatków dla prenumeratorów.