Kataryna: Tajemnice łaski prezydenckiej Andrzeja Dudy

Andrzej Duda: „Jaki wyrok nie zostałby wydany, zawsze ktoś by powiedział, że to był wyrok polityczny. A więc ta sprawa była nieprawdopodobnie niszcząca i niekorzystna dla wymiaru sprawiedliwości. Jeżeli mamy budować dobry obraz wymiaru sprawiedliwości w Polsce, a chciałbym, żeby tak było, to postanowiłem w swoisty sposób uwolnić wymiar sprawiedliwości od tej sprawy, w której zawsze ktoś by powiedział, że sądy działały na polityczne zlecenie".

Publikacja: 03.07.2020 18:00

Kataryna: Tajemnice łaski prezydenckiej Andrzeja Dudy

Foto: AFP

Nagłośniona ostatnio prezydencka łaska wobec przemocowca skazanego za molestowanie własnego dziecka zachęciła mnie do odświeżenia sobie uzasadnienia najgłośniejszego w tej kadencji ułaskawienia – Mariusza Kamińskiego. Wtedy było ono tylko zgrzytem w dobrze zapowiadającej się prezydenturze, dopiero z perspektywy jej pięciolecia brzmi kuriozalnie w ustach prezydenta, który niestety przyczynił się do niszczenia wizerunku wymiaru sprawiedliwości. Tłumaczenie ułaskawienia osoby, której sprawy wymiar sprawiedliwości nawet nie zdążył zamknąć, chęcią zduszenia w zarodku krytyki polityczności niewydanego jeszcze wyroku zasługuje na miejsce w księdze politycznych kuriozów. Stosując tę logikę, należałoby odpuścić ściganie wszystkich przestępstw, które w jakikolwiek sposób polityki dotyczą lub popełnili je politycy. Bo „zawsze ktoś by powiedział, że to był wyrok polityczny", a to byłoby niszczące dla wizerunku wymiaru sprawiedliwości.

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Irena Lasota: Byle tak dalej
Plus Minus
Łobuzerski feminizm
Plus Minus
Żadnych czułych gestów
Plus Minus
Jaka była Polska przed wejściem do Unii?
Plus Minus
Latos: Mogliśmy rządzić dłużej niż dwie kadencje? Najwyraźniej coś zepsuliśmy