Instytucjonalny, ekonomiczny i kulturowy wymiar przedsięwzięcia współgra tu z subtelnymi portretami bohaterów, między którymi wykształca się niezdefiniowana więź. Co jednak istotniejsze, reżyser zadaje pytania dużo głębsze, a mianowicie o istotę człowieczeństwa oraz o to, jaki wpływ na ludzkie dziedzictwo mają wytwarzane przez Homo sapiens dobra. Innymi słowy: co zostanie po mieszkańcach planety po ich śmierci? Czy pamięć o poszczególnych jednostkach przetrwa? Czy odporne na upływ czasu wyroby będą miały jakieś znaczenie? Nie bez powodu Stone wplata w całość wiszące nad wszystkimi poczucie zbliżającego się końca: tak indywidualnego (choroba głównej bohaterki), jak i zbiorowego (akcja toczy się w momencie, gdy nad Wielką Brytanię nadciąga widmo wojny i nazistowskich nalotów).